Tag: 44SardinePage 5 of 9
Lubimy pić kawę w plenerze. Najbardziej na plaży, ale w lesie lub na ładnej łące też jest bardzo przyjemnie.
Po południu wypogodziło się i słońce znów świeciło. Chwilę spacerowaliśmy wzdłuż brzegu i jak zwykle podziwialiśmy detale i liny przycumowanych przy nabrzeżu statków. Spacer nie był długi, ale…
Siłą tego zdjęcia jest prosty, boczny kadr. Dość ciasny, chociaż tafla wody daje sporo powietrza. To była chwila, by uchwycić mewy na słupkach i chwilę zadumania bohaterów. Łatwo…
Bardzo lubię to zdjęcie. Jest w nim to, czego w fotografii szukam.
Lato trzyma! Pogoda dla bogaczy, ale turystów jakby wywiało. Po dwudziestym sierpnia plaża pustoszeje. Wolne leżaki, hamaki, kosze plażowe i łóżka z baldachimem. To niestety oznacza, że to…
Przez mały otwór płynęło powietrze, bo poczułam przyjemny powiew na twarzy i charakterystyczny zapach morza, który uwielbiam.
Rejs oldtimerem „Ernestine” okazał się większą przygodą niż myślałam. Żaglowiec pod niemiecką banderą był najstarszą (120 letnią) jednostką podczas żeglarskiego święta Sail Świnoujście. Szczerze mówiąc już z poziomu…
Wpis z cyklu: „Taki obraz, choć zdjęcie”. Myślę, że ten kadr posłuży mi do namalowania obrazu.
Musimy żeglować czasem z wiatrem, czasem pod wiatr, ale żeglować, nie dryfować ani stawać na kotwicy. Oliver Wendell Holmes
Uwielbiam czas na plaży. Latem pikniki, opalanie, czytanie książek, drzemka na leżaku i oczywiście surfing, a zimą długie spacery brzegiem morza i dużo jodu w powietrzu. Jest jeszcze…
Lipcowe klisze wywołane! To zdjęcie zrobiłam podczas pobytu naszych Przyjaciół na wyspie Karsibór. To był fantastyczny dzień na kajakach i łonie natury. Uwielbiam tę „inność” zapisu. Ten brak…
Lato i plaża. Analogowe zdjęcia, miękkie światło i szum morza. Czyli w istocie bezcenne chwile. PS Jutro zabiorę się za ostatnie negatywy.
Zagrajmy muszelkami. Są przecież takie piękne i naturalne. I jeszcze przywodzą na myśl wakacje.
Żaglowiec „Pogoria” zacumował przy kapitanacie portu w Świnoujściu i podczas dwóch dni był dostępny dla zwiedzających. Wejście było bezpłatne, więc chętnych nie brakowało, ale nie było tłumów, więc…
Pływające czy znajdujące się w porcie. Nieważne. Zawsze ich widok mnie zachwyca i zwiększy atrakcyjność życia przy morzu.
„Prawdziwym przyjacielem jest ten, z którym człowiek zwiąże się liną” – Antoine de Saint-Exupéry.
Greckie upały odeszły. Bałtyk się rozbujał, pociemniał i wczoraj poszliśmy surfować. Temperatura wody 20 stopni. Powietrza coś koło tego. Warunek całkiem niezły.
Chciałabym już tam być. Stanąć na pomoście i posłuchać wody oraz tych wszystkich dźwięków, które definiują to miejsce.
Białe świeczki, stary świeczniki i jeszcze żarówka. Rzecz z pozoru nieważne, ale przecież tak bardzo istotne.
Rozmycia i przemyślenia. Żyje spokojnie ten, kto nie zna zazdrości i wyzbył się złości.
Już czekam na szelest traw, na delikatny pomruk drzew. Na plusk wody i nikłe światło z tradycyjnych żarówek.