Tag: skansenPage 3 of 6

{ogień i miłość}

Kupalnocka to czas szczególnych zalotów. Trzeba się pokazać z najlepszej strony, by zaimponować swojej wybrance.

{przy drzwiach}

Każdy na coś lub na kogoś czeka… Wieczór dziś taki jasny i czysty. A i noc nie będzie ciemna.

{Kupalnocka}

Puszczanie wianków na wodę to dawny zwyczaj Słowian. To także wróżba, która przepowiada przyszłość młodym dziewczynom.

{wełna – naturalnie}

Wystarczy na krajki, skarpety, czapki, obszycia. Dla całego grodu i nie tylko. Nadwyżkę będzie można sprzedać.

{żywy ogień}

Najsilniejsi mężczyźni przeprowadzili piękny i autentyczny obrzęd niecenia żywego ognia świdrem ogniowym. Prawdziwe widowisko!

{u piekarzy}

Wypieków nie było końca. Każdy chciał spróbować chlebka pasterskiego z pieca chlebowego. Ale wobec naszego trudu, pojawiło się kolejne piękne doświadczenie. I teraz ta mocna i dobra energia będzie…

{stary koszyk}

{przygotowania}

Ręce – stare i młode, wszystkie – zajęte! Każdy coś szykuje na święto przesilenia letniego.

{wianki}

I przez pół dnia wiła wianki… i śpiewała. Czekała.

{Vineta}

Brama także przyozdobiona.

{w oczekiwaniu…}

Na taniec w korowodzie i obrzęd wodzenia Słońca.

{a pod chatą…}

{22}

Bylicy narwała, chleb rozkroiła i jasną suknię założyła.

{Noc Kupały ’24}

Drogi Pamiętniczku, nie mogę inaczej, więc przenoszę się na obrzęd małej nocki – Kupalnocki. Póki wspomnienia świeże niczym kwiaty do wianka.

{to i tamto…}

W tym wymiarze, w którym jesteśmy teraz, tak jest. Jest natura, jest proste piękno i jest czas, który jest poza czasem.

{nature colors}

{kram DAR}

Od samego rana na stole pyszni się chleb. Uwielbiam ten widok, ten zapach, ten nasz świat. DARzy się DAR.

{kaletka}

Zrobiło się znacznie chłodniej i do pracy na skansenie trzeba się ubrać na cebulkę.

{real life}

Poranek na skansenie. Męska czynność to rozpalanie kamiennego piec. Damska powinność ustawienie kramu i odpowiednie wyeksponowanie wyrobów na sprzedaż.

{chleb i mątewka}

Na naszym kramie oprócz chleba i słodkości mamy także sosnowe mątewki wykonane przez znajomego snycerza. Ten prymitywny przyrząd kuchenny znany jest też pod nazwami: rogalka, krążyk, fryga. A do…

{prianik}

Piernik (prianik) dla dawnych Słowian był świętym ciastem o wielkiej mocy.

{nowy sezon}

I tak po 5. miesiącach wróciliśmy do swojej bajki. Radosny nastrój nie znał granic.

{przyjaciółki}

Gdziekolwiek jesteście, cokolwiek robicie, myślcie o sobie, Dziewczyny. Wasza przyjaźń jest jasna, młoda i piękna. Pasja Was tworzy a najpiękniejsza słowiańska dusza pochłania. Do zobaczenia na Wolinie!    …

{głagolica}

Najstarsze znane pismo słowiańskie. Te litery były i są – amuletem ochronnym. Starosłowiański alfabet posiada ogromne moce. Zgłębiam prastare litery. Mam na to całą zimę.

{kram dar}

Darzyło się na naszym kramie. Oj, darzyło! I raczyliśmy się smakami i obDARowaliśmy niejednego Gościa. Uczty były i są tym co uwielbiamy!

{dobra sieć}

Zapuściliśmy sieć, która daje nam możliwości tego, czego długo szukaliśmy…

{kram dar}

Dobroć tej pracy odczuwa się nawet wtedy, gdy cały dzień stoi się przy buchającym piecu chlebowym, który dymi na wszystkie strony świata. Ale my ogień kochamy, więc pokłon…

{dzień po dniu…}

Nie wiem ile dokładnie upiekliśmy placków, ale można je liczyć w tysiącach.

{dzień targowy}

Ostatni dzień na kramie. Wybór doskonały, wręcz pokazowy. Są chleby, placki i rogale z maliną. Jest kawa parzona w tygielku i maślane ciasteczka na sznurku. Póki tu jesteśmy…

{wełenki}

Zapaska od paska. Wełna do sukna. Mój strój na chłodną jesień jest gotowy.

{u piekarzy}

Oda do trzech chlebów. Bezpośrednio dzieło rąk, które jest czyste, piękne i dobre. To się czuje bez słów: ten chleb to szczęście. To dar.

{pańskie wafle}

Na Dziady – słowiańskie Święto Przodków, przygotowaliśmy na ogniu pańskie wafle. Tłuściutkie, słodkie i chrupiące do granic możliwości. Słowem: delicje! Pańskie wafle uznajemy za nasz specjał i jeden z…

{dziady ’23}

{black radish}

Kiedyś czarna rzepa odgrywała ważną rolę w żywieniu ludności. Posiada także długą historię stosowania przez zielarzy. Dlatego na koniec sezonu skansenowego czarna rzepa pojawia się na naszym kramie.

{chleb sitkowy}

A na kramie chleby foremkowe na mące sitkowej prosto z młyna. Porządnie wypieczone, aby utrzymały świeżość do 10 dni. Taki chleb nie pleśnieje tylko przysycha.