{pogacza i ogień}

{kamuflaż}

Pramenka – owca rasy autochtonicznej. Okolice wsi Martin Brod.

{Stolac – Hercegovina}

{Martin Brod}

{okusi}

Smaki Hercegowiny: twardy ser owczy, ser wędzony i suszona wołowina (suho meso).

{kubraczek}

{fire of love}

Wsłuchuję się w mruczenie parzonej kawy. I patrzę jak tańczy ogień z tygielkiem wysokim płomieniem.

{RAD-ość}

Szczęście jest proste. RAD-uję się życiem.

{Martin Brod}

Wiszący most nad rzeką Una w Parku Narodowym o tej samej nazwie. Po obu stronach wodospady i liczne stopnie. Miejsce niezwykłe.

{pleskavica}

Danie z ognia bez garnirowania – pleskavica, lepinja i grillowane pomidorki. Palce lizać!

{w oknie}

{letnia kuchnia}

Kolejny postój i kolejny bałkański grill (roštilj). Idealne miejsce aby znów upiec paprykę, cevapy i pljeskavicę.

{Na morskome plavom žaru}

Mieli się kawa na plaży. Człowiek tu nawet o niczym nie marzy. Ta chwila jest wszystkim.

{Jajce/čaršija}

Poranny spacer w oczekiwaniu na otwarcie buregdžinicy „Badem” w Jajce, czyli burek na śniadanie.

{wakacyjny kolaż}

{kafana}

Poranny spacer po niemal pustych uliczkach. Czas, kiedy można chłonąć ciszę, zanim zrobi się gwarno i tłoczno.

{kafa}

Parzy się bosanska kafa w slow – kuferku. Parzy się i zapowiada miłą przerwę.

{Jajce/čaršija}

{pečena paprika}

Pieczenie papryki na Bałkanach, to jak u nas gotowanie ziemniaków. Ot, po prostu – codzienność.

{bosanski folklor}

{daszki i kominki}

{balkan food}

Kuchnia bałkańska nie przestaje zachwycać. Z radością i ekscytacją poznajemy potrawy pochodzące z poszczególnych krajów leżących na Półwyspie Bałkańskim i w jego sąsiedztwie. Dla nas to kraj bez…

{Martin Brod}

{obieranie papryki}

{kilim-owo}

{domaće je domaće}

Sery ze świeżego, niepasterzowanego mleka. Jeden owczy, drugi krowi. Pyszne, wyjątkowe!

{przed domem/ ispred kuće}

{pranie}

Ogród jest duży i zaciszny. Jest miejsce na wywieszenie prania. To lubię.

{bosanska kuća}

{kotlić}

W garnku na ogniu długo gotuje się bosanska mućkalica z cielęciny. 

{glineni bokal}

{chleb na żarze}

Mamy dostęp do bardzo dobrej mąki, mamy miejsce na ognisko, więc z powodzeniem pieczemy chleb na żarze. Myślę, że nawet Francis Mallmann byłby zachwycony.

{divlji beli luk}

Twaróg (svježi sir) prosto z targu i dziki czosnek, który w Bośni i Hercegowinie można zbierać na własny użytek. W górach, gdzie jest chłodniej nadal kwitnie i jest…

{pečene paprike}

Proste czynności nabierają znacznie głębszego sensu, gdy dostrzegamy wpływ naszej energii życiowej na pożywienie.

{Livno}

Miasteczko położone jest raptem 80 km od Makarskiej, więc tu dociera raczej wytrawny turysta, bo reszta pędzi do chorwackiego kurortu.