{koszule}

Powoli grube swetry można zamieniać na koszule.

{niedziela}

Zasługujesz na wszystko, co dobre i pyszne. Zasługujesz na piękne i ciche chwile. Zasługujesz na DOBROstan.

{lonac}

Tym razem bosanski lonac pod chmurką. Gruba warstwa popiołu i żaru sprawia, że danie gotuje się wolno.

{carrot cake}

Ulubione ciasto (z własnej marchewki) i idziemy na kawę do ogrodu. Trzeba korzystać z dobrej pogody i smakować życie.

{CERAMIC RED FLOWERS}

Miał być mój, ale nie można mieć wszystkiego, więc czeka w sklepiku: Fire of Love.

{Corylus L.}

Leszczyna karmi dwa razy. Kotkami – na wczesną wiosnę, orzechami laskowymi – na jesień.

{made of fire}

Kolacja pod chmurką, czyli jedzenie, że ogień!

{Tussilago farfara L.}

Zaś drugiego dnia zebrałam podbiał. Jedni wylewają na niego wrzątek lub wodę z solą, a inni – zbierają na syrop.

{thyme}

Jednego dnia zebrałam koszyczek tymianku. Można by rzecz, patrząc po zimie na tymianek, że jest rośliną całoroczną.

{grain coffee}

A na koniec dnia gorąca kawa zbożowa. Słońce zachodzi, ale wróble jeszcze gaworzą w krzakach. Ten wróbli głos raduje moje serce.

{24}

Marzec w ogrodzie to początek intensywnych prac. Chwile odpoczynku zapewnia nam ognisko – jak to ostatnio bywa.

{wieczór}

Miodowa świeca w oknie i równonoc wiosenna. To nie tylko zmiana pory roku. To znacznie więcej…

{thankfulness}

Wdzięczność jest wdzięczna i jeszcze tak pięknie się odwdzięcza.

{23}

Trzeci, przedostatni dzień ognia. Na obiad: danie z naczynia sač-peka (zdjęcia brak). Na kolację: marokańska zupa – harira. Pogoda sprzyja i cieszy.

{open fire cooking}

{kokilka}

Chwila zapatrzenia. Opierając się na dobrym kijaszku z gruszy.

{22}

Drugi dzień ognia, czyli kilkudniowe powitanie wiosny przy ognisku.

{schyłek dnia}

Ognisko dogasa i słońce zachodzi. Pora kończyć pierwszy dzień ognia.

{21.03}

Pierwszy dzień wiosny. Popołudniowe ognisko, które zastępuje kolację. Kiełbaski na patyku  (z niedawno przyciętej gruszy) i pajdy świeżego chleba. Grzanie stóp na rozgrzanych kamieniach. Powitać wiosenkę – zaśpiewać…

{być w drodze}

Droga Przemiany została przygotowana tak, by poprowadzić cię poprzez konkretne ścieżki. Bez drogi na skróty.

{lasek}

W przyrodzie wielki ruch. Ruszyły mrowiska i wszystko zaczyna żyć inaczej. Wypatrujemy powrotu sąsiada boćka.

{svadbarski kupus}

Wprost z dębowej beczki na przednówek. Syte danie na bazie własnej kapusty kiszonej.

{baźki}

Wszystkie znaki na Niebie i Ziemi mówią o nadejściu wiosny.

{bosanski lonac}

{rokitnik}

Krzewy tylko czekają aż słońce zawita na dłużej. Rokitnik w szczególności.

{on the table}

Człowiek bierze odpowiedzialność za to, co mówi i za to, co stawia na stole. Podwójna karma.

{brzezień}

Staropolska nazwa trzeciego miesiąca w kalendarzu – to brzezień. Słowo pochodzi od brzóz, które zaczynają się odżywać po długiej zimie.

{CORNWALL}

Kilka nowości wpadło do składu Fire of Love.

{daszki i okienka}

{wiatr}

Wiatr bywa dobry, bywa zły. To samo dotyczy każdej siły we wszechświecie. A przebiśniegi nadal cieszą oczy i duszę.

{oliwka}

{kawa}

Każdy ma swoją rolę do odegrania. Doznawać, miewać, kosztować.

{sadki}

Przedwiośnie w sadzie, czyli zabiegi ochronne, cięcie drzew i porządkowanie. Znowu będą gałęzie na chrust.

{purse}

{białe dzwoneczki i mewa}

Nie mogę się nimi nacieszyć… Tak bardzo je lubię, więc oto i jest – bukiecik na pierwszy tydzień marca. Kwiatuszki ułożyłam w bardzo starym mleczniku duńskiej manufaktury Bing…