Autor: adminPage 1 of 142
Niedziela. Bośniacki garnek na stole. Jeszcze dyszy w tej ciszy…
Oliwka – jedno z najstarszych drzew hodowanych przez człowieka.
Morze w zimie. W całej swej sieci cudów. Przypływów i odpływów…
Las tak pięknie darzy. Nad morzem mocniej się marzy…
Nigdy nie jest stratą czasu robienie rzeczy, które sprawiają przyjemność i radość.
Tylko w ciszy usłyszysz, że Wszechświat daje informację zwrotną.
Wciąż słyszymy: „… oby ten rok był lepszy od poprzedniego”. Ale tak naprawdę – to my powinniśmy być lepsi.
Jesteśmy częścią otaczającej nas Natury i przebywamy pod wpływem jej cyklów.
Piliśmy pierwszą kawę, a mróz nadal malował na szybach.
Krople i zmarzliny lśnią na dzikich trawach i gościńcach. W kalendarzu – styczeń.
Mroźny poranek, ale słońce zagląda do wnętrza domu. Gorąca kawa kopci w miedzianym imbryku. Piękno chwili.
Styczeń to taki czas, kiedy natura zwalnia swój rytm. Pora zwrócić się do wnętrza.
Energia podąża za uwagą i bardzo szybką ją rozpala.
Świat widziany przez okno duszy jest inny. Każdy może odwrócić wzrok w tę stronę. Może, ale nie musi.
Życie płynie chlebem i solą.
Każda podróż to doświadczanie smaków, które później zabieramy do domu.
Dni są tak krótkie, jakimi pozwolisz im być.
Zasiadam do stołu z Wami… i wdzięcznością. Dobrostan.
Zaglądam – a w pokoju radosne drzewko jaśniejące blaskiem. Siła dziecięcych wspomnień.
Pierwszy tegoroczny zbiór orzechów laskowych z dwóch drzewek. Mieszczą się w dłoni, ale radość ogromna. Za rok będzie więcej!
W gąszczu zielonego świerka, który aż wypada zza płotu.
W czwartek ustalona do miasta słonia wycieczka.
Ciasto na pierniczki, czyli szczodraki – gotowe!
Troszkę nowości w vintage’owym sklepiku Fire Of LOve.
Czwartkowy dzień targowy. Chojaczki prezentują swe wdzięki.