Od kiedy kilka lat temu miałam okazję poznać Państwa na „Bakaliach” w Gdańsku, często wchodzę na blog.
Trzeba przyznać, że można tu znaleźć oddech od życia w biegu….
Zdjęcia Waszego chleba już jakiś czas temu natchnęły mnie, aby zaopatrzyć w żeliwny garnek 🙂
Ale czasu brakowało aż do teraz… tzn. kwarantanny która zaczęła się w marcu.
Jesteśmy w domu. Mamy więcej czasu to pieczemy 🙂 Bułki, chałki i chleby. Najpierw na drożdżach, aż w końcu zrobiliśmy zakwas i na zakwasie.
Żeliwny garnek zapewnia chrupkość skórki, ale ciągle jesteśmy na etapie testowania i poszukiwania receptury idealnej 🙂
Może byłaby szansa, abyście Państwo podzielili się swoją recepturą?
Bardzo dziękuję za miłe i ciepłe słowa. Cieszę się bardzo, że moje zdjęcia mogą dać Pani chwile oddechu i zapatrzenia.
Dla mnie to bardzo ważne i cenne, bo wiem, że w dobie ponurych myśli człowiek musi szukać piękna, dobra. Ot, choćby właśnie ładnego i przyjemnego w odbiorze zdjęcia.
Cieszę się bardzo, że piecze Pani chleb. Tak trzymać! Z każdym kolejnym bochenkiem człowiek uczy się i dochodzi do perfekcji. Nasz pierwszy chleby nie były zbyt kształtne, ale już była radość i chęci, które nigdy w nas nie zgasły.
My korzystamy właściwie z trzech przepisów. Jeden na bułki, drugi na chleb bardzo ciemny (foremkowy), trzeci – klasyczny Tartine bread – na zawkasie i orkiszu. Czasem jeszcze robię chleb tostowy, ale rzadko, od święta.
Który przepis podać jako pierwszy?
Pozdrawiam ciepło i jeszcze raz dziękuję za serdeczny komentarz 🙂
OK!Pytałam, bo wszystkie z tych przepisów były w naszych książkach, ale nie w tych numerach.
Będę je tu udostępnić. Tylko muszę mieć trochę więcej czasu, bo to dłuższe wpisy 🙂
Tak, pomyślałam po Pani pytaniu i jeszcze raz dokładnie przejrzałam przepisy zawarte w brulionach, które mam 🙂
Uzbrajam się w takim razie w cierpliwość.
Pozdrowienia z Gdańska!
Barbara
Najpiekniejszy widok…….
admin
Zgadza się.
Życie i dom. Radość.
Beata
Od kiedy kilka lat temu miałam okazję poznać Państwa na „Bakaliach” w Gdańsku, często wchodzę na blog.
Trzeba przyznać, że można tu znaleźć oddech od życia w biegu….
Zdjęcia Waszego chleba już jakiś czas temu natchnęły mnie, aby zaopatrzyć w żeliwny garnek 🙂
Ale czasu brakowało aż do teraz… tzn. kwarantanny która zaczęła się w marcu.
Jesteśmy w domu. Mamy więcej czasu to pieczemy 🙂 Bułki, chałki i chleby. Najpierw na drożdżach, aż w końcu zrobiliśmy zakwas i na zakwasie.
Żeliwny garnek zapewnia chrupkość skórki, ale ciągle jesteśmy na etapie testowania i poszukiwania receptury idealnej 🙂
Może byłaby szansa, abyście Państwo podzielili się swoją recepturą?
admin
Bardzo dziękuję za miłe i ciepłe słowa. Cieszę się bardzo, że moje zdjęcia mogą dać Pani chwile oddechu i zapatrzenia.
Dla mnie to bardzo ważne i cenne, bo wiem, że w dobie ponurych myśli człowiek musi szukać piękna, dobra. Ot, choćby właśnie ładnego i przyjemnego w odbiorze zdjęcia.
Cieszę się bardzo, że piecze Pani chleb. Tak trzymać! Z każdym kolejnym bochenkiem człowiek uczy się i dochodzi do perfekcji. Nasz pierwszy chleby nie były zbyt kształtne, ale już była radość i chęci, które nigdy w nas nie zgasły.
My korzystamy właściwie z trzech przepisów. Jeden na bułki, drugi na chleb bardzo ciemny (foremkowy), trzeci – klasyczny Tartine bread – na zawkasie i orkiszu. Czasem jeszcze robię chleb tostowy, ale rzadko, od święta.
Który przepis podać jako pierwszy?
Pozdrawiam ciepło i jeszcze raz dziękuję za serdeczny komentarz 🙂
Beata
Ale wybór!!! 🙂
To może najpierw: klasyczny Tartine bread, następnie tostowy, potem na bułki, a na końcu ciemny foremkowy 🙂
Już się nie mogę doczekać!
admin
A jeszcze tylko zapytam. Nie ma Pani żadnych naszych brulionów – Subiektywny Przewodnik po Małych Przyjemnościach.
Pozdrawiam serdecznie!
Beata
Mam – numer 9 oraz 10, a także „be slowly” 🙂
admin
OK!Pytałam, bo wszystkie z tych przepisów były w naszych książkach, ale nie w tych numerach.
Będę je tu udostępnić. Tylko muszę mieć trochę więcej czasu, bo to dłuższe wpisy 🙂
Beata
Tak, pomyślałam po Pani pytaniu i jeszcze raz dokładnie przejrzałam przepisy zawarte w brulionach, które mam 🙂
Uzbrajam się w takim razie w cierpliwość.
Pozdrowienia z Gdańska!
admin
Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia tu 🙂