Pod dachem starej wędzarni jemy makrelę wędzoną na zimno. Do ryby mamy maślaną chałkę. Makrelę jemy palcami. Z pieczywem też postępujemy prosto – rwiemy na spore kawałki. Chwilę później idziemy do karczmy na kwas chlebowy, który smakuje wprost obłędnie. Wspaniałe i jakże prastare smaki. I w ogóle dzień poza czasem tego świata.
Llooka
Pytałam się Mili, co jej najbardziej smakowało na wakajkach u Mimi i Sebastiana, a ona jednych tchem wymieniła, że wszystko, ale najbardziej chałka z makrelą 😁
admin
O rany! Tego się nie spodziewałam. Naprawdę!
Nie sądziłam, że chałka z makrelą pobije np: fish and chips, gofry lub śniadanie na plaży.
S U P E R!