Początek marca skłania mnie do wysiewu nasion roślin, z których pragnę otrzymać wczesną rozsadę. Za chwilę każdy parapet, stoliczek, pomocnik lub taborecik otrzyma paletkę rozsadową. To taki czas, gdy nasze mieszkanie wygląda jak pokoik szalonego ogrodnika. Może to się komuś nie podobać, może nawet przeszkadzać, ale czy dekoracje są ważniejsze od młodych siewek, które potrzebują ciepła i światła? Zresztą czy jest coś ważniejszego i piękniejszego niż kiełkujące życie na wiosnę?
Llooka
Co już wysiałaś?
admin
Głównie papryki: padron (bardzo liczę), cayenne, chilli. Pierwszy rzut pomidorów z własnych nasion i trochę dzikusów: modrak tatarski, sea kale, żywokost, dziki koper.
Lada dzień idzie dużo selera (sukces ostatniego roku) oraz reszta papryk delikatesowych. Chwilę później ogórki, brukselka, kalarepa, kapusta.
Zielone buziaki :***
Llooka
Konkret!
admin
Dobrze to ujęłaś!
monique
U mnie póki co grabie , grabie i jeszcze raz grabie 🙂
admin
To se nagrabiłaś ;-)))
Ja jutro jadę na działkę. Pora na dalsze rozsady. Grabić też będę 😉