Macham kwiatową chusteczką… i czule żegnam się z latem. Cóż zrobić – czas płynie szybko, gdy chodzi się w sandałkach. Jest lekko, dobrze i szczęśliwie. To było najpiękniejsze lato od dawien dawna. Wypada zauważyć, że wspaniałą pogodę mieliśmy już od 25 kwietnia (!) aż do przedwczoraj. Przez całe lato zanotowałam raptem dwie burze (naprawdę!). No i woda w Bałtyku była tak ciepła, jak u wybrzeży Grecji. I dziś, gdy kalendarz mówi swoje, ja wiem, że moim sercu lato jest zawsze! Gorące, słoneczne, pachnące i kwitnące.
PS Ludzie mówią, że jesień jest magiczna. To ja Wam powiem, że lato jest miłością.

Ewa Szelągowska
….a chusteczka piękna jak Ty,kochana…”A lato,było piękne,tego roku”,powtórzę za poetą..
admin
Ojej, miło mi
Dziękuję, moja Droga :*
I powiem Ci jeszcze, że pomimo remontu, braku dostępu do naszego ukochanego tarasu, który jest ważniejszy od pokoju, przepracowania i nawet braku wakacji. To lato było najlepsze. Było jak marzenie. Słońce to radość! Ogromna.
Malgosia
Moje lato w tym roku tez bylo piekne choc akurat dlatego, ze czesto padalo i bylo „chlodniej” co oznacza z enie panowaly 40 stopniowe upaly calymi tygodniami. Za to burze tutaj sa niesamowite, choc mieszkamy jakies 4h od oceanu to odczuwa sie jego wplyw i jak jest burza to caly spektakl, uwielbiam!
admin
No tak, to zupełnie inne temperatury
U nas jak w lecie jest 28/30 to jest upał nad upałami. Na ogół jest 25.
Ale burzy się boję i nie lubię. Cieszę się, że tu są tak rzadko. A jak już są – to krótkie i mało intensywne.
W górach, gdzie mieszkaliśmy wcześniej – potrafiły być 3 (!) w ciągu dnia. Fatalnie się wtedy czułam. Tak jakby burza zabierała mi całą siłę.