Nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewałam się tak pięknego przyjęcia przez macedońskiego ambasadora ruchu Slow Food, który nie zwlekając nauczył nas tradycyjnego przepisu na macedońską „k’cana sol”. Ochoczo i pełną parą przystąpiliśmy do pracy. O pośpiechu nie było mowy…
Dodaj komentarz