Bolonia urzekła nas od pierwszego kroku. Wiedziałam, że to miasto nosi nazwę „La Rossa”, więc spodziewałam się, że z czegoś to wynika. No ale nie wiedziałam, że aż tak będzie czerwono… makowo, różowo, rdzawo, karminowo. Wszystkie mury, ściany, bramy, tak bardzo przypominają mi czerwony Marrakech. Czuję się lekko oszołomiona, ale to bardzo przyjemne uczucie.
Helena
Cudownego pobytu! 🙂
admin
Dziękuję ślicznie. Bolonia jest nasza!