Światło dogasa i niedziela dobiega końca. To był bardzo dobry dzień.
Kolejny etap: nie czytam i nie słucham tego, co mnie wtrąca z równowagi, obciąża i drażni. To jeden z wielu kluczy, który pomaga żyć spokojniej. Nie lubię i nie chcę się wytracać.
Edith, nie jest aż tak dobrze.
Ale nauczyłam się nie oglądać rzeczy, które mnie denerwują. Nie czytam, nie słucham. Ale też nie krytykuję… Nie lubię tego robić.
Ostatnio trafiłam na posty pewnej osoby i tam pod każdym zdjęciem (prawie) były opisy, które ewidentnie krytykowały życie i czynny innych (jedzenie, pomysły, zdjęcia). Szybko opuściłam ten profil, bo to było straszne. Nie mogę czytać takich rzeczy. To mnie nie karmi. To mnie męczy i wytraca. Żal mi tej osoby.
Edith
Nie wyobrazam sobie Ciebie wytrąconej z równowagi. Dla mnie Mimi = spokój 🙂
admin
Edith, nie jest aż tak dobrze.
Ale nauczyłam się nie oglądać rzeczy, które mnie denerwują. Nie czytam, nie słucham. Ale też nie krytykuję… Nie lubię tego robić.
Ostatnio trafiłam na posty pewnej osoby i tam pod każdym zdjęciem (prawie) były opisy, które ewidentnie krytykowały życie i czynny innych (jedzenie, pomysły, zdjęcia). Szybko opuściłam ten profil, bo to było straszne. Nie mogę czytać takich rzeczy. To mnie nie karmi. To mnie męczy i wytraca. Żal mi tej osoby.