Na targu rybnym w Cagliari działy się rzeczy niesamowite… I ludzie byli niezwykli. Nie brakowało także sobowtórów. Jeden sprzedawca był bardzo podobny do Jean Reno. Przez chwilę myśleliśmy, że oglądamy film Wielki błękit (Le Grand bleu), gdzie zagrał rolę jako Enzo Molinari (wkrótce pokażę Wam zdjęcie). Chyba musieliśmy dziwnie wyglądać, gdy przez dłuższy czas gapiliśmy się na sprzedawcę i nie mogliśmy przestać. Okazało się, że filmowy Enzo miał towar pierwsza klasa, to znaczy: sardyńskie mule. Bez wahania kupiliśmy u niego siatkę skorupiaków.
Jakież było nasze zdziwienie, gdy kilka stoisk dalej zobaczyliśmy następnego aktora. Tym razem aż krzyknęłam z zachwytu.
– O rany, Paul Child! Czy Ty to widzisz?
– Ale numer. Filmowy mąż Julii Child.
– Niewiarygodne.
– Stanley Tucci sprzedaje ryby.
– Muszę mu zrobić zdjęcie. Muszę!
I tak dorobiliśmy się swoich ulubionych sprzedawców, którzy w dodatku pokrywali się z ulubionymi aktorami. Zorki kupował mule u Enzo (rozbrajający i wesoły sprzedawca). Ja zaś wybierałam krewetki u Pola. Sprzedawca okazał się bardzo miły. W pewnym momencie podał mi rękę i zaprosił za ladę. Nie omieszkał pokazać najdroższych i najpiękniejszych ryb. Co tu dużo mówić. Miał coś z szarmanckiego filmowego bohatera: Secondo (Wielkie otwarcie) vel Paul (Julie i Julia).
Zdjęcie zostało zrobione aparatem Leica M6. Obiektyw: Orion-15 6,0/28mm, film Agfa 400
kasia
Rzeczywiscie podobny…a rozmawialiscie o tym podobienstwie?…stoisko z rybami i szarmancki mezczyzna-klasyka w Waszym wydaniu..pozdr.
admin
Nie, tylko o rybach ;-)))
No ale pan był bardzo uprzejmy i sympatyczny.