Wiem, że po zdjęciach tego nie widać, ale prawda jest taka, że w naszym domu jest zdecydowanie więcej herbaty niż kawy. Zawsze staramy się mieć zapas ekologicznych liści. Lubimy jakościową herbatę Darjeeling (patrz: torebki na zdjęciu). Dużo pijemy kukichy, senchy i banchy. Uwielbiamy herbaty Oolong (ulung). Reszta to herbaty ziołowe i domowe mieszanki na bazie lipy, dzikiej róży, głogu, bzu i rokitnika. Parzymy także wszelakie mieszanki z naturalnego suszu. W zimie sięgamy po herbaty rozgrzewające z dużą ilością przypraw. W lecie przychodzi pora na miętę, melisę i tradycyjną herbatę marokańską: thé à la menthe. Po godzinie 16.00 nie pijemy już kawy, więc z przyjemnością sięgamy po dobrą herbatę. Wybór zależy od naszego samopoczucia, stanu organizmu i zapotrzebowania. Herbaty traktujemy jak lekarstwo. Nie pijemy herbat aromatyzowanych, wędzonych, perfumowanych ani ekspresowych. W każdą podróż zabieramy kilka herbat i najprostsze sitko (zaparzacz). Wszędzie łatwiej o wrzątek (samolot, dworzec, hotel, autostrada) niż dobrą herbatę.
Na zdjęciu: ekspres przelewowy Moccamaster oraz półka z herbatami.
kasia
Super widoczek …..a czy wiesz moze gdzie mozna kupic korzen lopianu?tyle ostatnio czytalam o jego mocy….
admin
Dostaniesz bez problemu w sklepie zielarskim lub przez Internet.
Kupowałam całkiem niedawno.
monique
Mimi a ja spytam, czy masz może jakiś sprawdzony sklepik z herbatami ?? Uściski
admin
Najlepsze herbaty mam z https://www.paperandtea.com/
U nas polecam https://www.czajnikowy.com.pl/
I dobre sklepy zielarskie. Ale tu także zioła sypane, nie saszetki.
Banche i kukichę kupuję w sklepach ekologicznych.
Ściskam :*