Rozkosznie słodkie i świąteczne śniadanie. Makiem żegnam święto Trzech Króli. I tak sobie myślę, że chyba każdy z nas ma inne upodobania smakowe, które wyniósł z domu. To rodzice i dziadkowie odpowiadają, za jakimi smakami będziemy tęsknić w wieku dorosłym. Ja zawszę tęsknię za naleśnikami z makiem, które robiła moja Mama. Obowiązkowo spożywaliśmy je na Wigilię i Nowy Rok. Bywało, że maku zostawało aż do 6 grudnia.

BARBARA PRUSZYŃSKA
Pięknie mieć takie wspomnienia i za nimi tęsknić….. Ja też uwielbiam mak pod różną postacią, ale przyznam , że naleśników z makiem jeszcze nie jadłam….ale myślę, że koniecznie spróbuję:-). Rozumiem, że mak przyrządzany jest tak jak do makowca? U nas jadło się kluski z makiem…;-)
admin
Tak! Dokładnie jak do makowca. U nas naleśniki z makiem wyparły kluski z makiem… No i tak już zostało 😉
Wypróbuj koniecznie!