{slow down}

W końcu możemy zwolnić… i odpocząć. Na końcówce roku mamy błogą labę, na którą zapracowaliśmy. Ostatnio dużo się działo. Momentami wydawało nam się, że mieszkamy aucie, wśród skrzynek z lampami, książkami i pocztówkami. Śniadania i obiady jedliśmy na leśnych przystankach, kawę parzyliśmy w aucie. Nie narzekaliśmy – robiliśmy swoje, bo wiedzieliśmy, że po należycie wykonanej pracy przychodzi porządny odpoczynek. Jak to mówiła moja Mama – bez pracy nie ma kołaczy.

← Previous post

Next post →

7 Comments

  1. Martyna

    Kryjówka wśród morskich traw…

  2. Tak. Już wkrótce inni też będą mogli tu się kryć i bardzo slow żyć.

  3. Pieknoukrytewdetalach

    Czekam z niecierpliwością na tą odsłonę 😉

  4. My też. Już wkrótce 🙂

  5. Ewa Szelągowska

    Czekam i ja zatem….choć jestem najmniej wtajemniczona😊 ale mam przeczucie,graniczące z pewnoscią,że będzie pięknie!
    Życie w rytmie slow , bardzo mi konweniuje👌

  6. Dziękuję bardzo, Ewo.
    W dobie ciągłego stresu i pośpiechu musimy mieć czas i przekonanie, że rytm slow jest nam potrzebny tak jak powietrze.
    Pracujemy nad stroną i będzie otwarcie 🙂

  7. Tak, tak! zapach lnu jest przecudowny. Pachnie trawą, łąką, polem, słońcem i trochę wełną.
    Uwielbiam.
    Tak bardzo przypomina mi moją kochaną Mamę.
    Wspomnienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.