Już wiem, że do walizki powędruje szmizjerka w czerwone paski z rozkloszowanym dołem. Zapewne zestawię ją z czarnymi balerinami, które kupiłam w Bolonii. Potrzebuję luźnej elegancji. Chodzi mi po głowie odrobina szyku z włoskiego kurortu z lat 50. Może nawet założę słomkowy daszek (śmiech).
cdn.
Martyna
Piękna kiecka! A ja się zastanawiałam ostatnio czy lubisz czerwony? 😉
admin
Dziękuję 🙂
Ja z czerwonym mam pewien problem. Noszę w paseczkach, ale żeby tak całą czerwoną kieckę ubrać to chyba nie 😉
Ale mam jedną czerwoną koszulę, którą zamierzam nosić. Jest taka vintage (!).
Martyna
Vintage najlepszy!
admin
…w każdej ilości 😉