Tag: analogPage 3 of 6
Po analogu na głowę… i po cyfrówce. Razem 4 aparaty. Do tego jeszcze obiektywy, dalmierze i inne światłomierze. Słowem: jest co nosić.
Podróże z Leicą to zupełnie inne podróże.
Analogi ponad wszystko! Tradycyjny zapis na kliszy wygrał z elektroniką. I to już nie pierwszy raz.
Film skończony. Kasetka wyjęta… i wysłana do Szczecina. Trzeba czekać na wywołanie. Nie za bardzo pamiętam, jakie będą kadry na tym filmie. Jeszcze nie mam dokładnego obrazu.
Charakterystyczne witryny sklepowe z metalowymi i smukłymi kolumnami. A to wszystko w mieście Wismar (północno-wschodnie Niemcy). Bardzo ładnie to wygląda i dodaje pewnej elegancji.
Oldtimery lubią pojawiać się w moich analogowe kadrach.
…Nigdy nie przestanę zbierać, kolekcjonować i sprzedawać staroci. Właśnie, z lekkim żalem wstawiłam do mojego sklepiku kartotekę z lat 50. Pudełko ma od spodu pieczątkę, która dokładnie podaje…
Może coś w kwiaty lub kratkę, ale kiedy przychodzi co do czego, wybieram paseczki.
Morskie inspiracje. Zawsze! Dlatego noszę siatki przypominające sieć rybacką. Są lekkie i bardzo pakowne.
Lubujemy się w analogowym zapisie, dlatego na każdy wyjazd zabieramy swoje aparaty analogowe.
Właśnie trwają ostatnie prace nad sklepem internetowym. Tak małym, że aż dziw bierze.
Na półce elegancki aparat Penti II. Małe „złotko” lat 60′. Półklatkowy aparat został stworzony przez legendarną firmę Pentacon. Duża oszczędność filmu, gdyż z 36 klatek wychodzą 72 zdjęcia…
Dla podkręcenia atmosfery odwiedzamy jeszcze vintage’owe sklepy i komisy.
Zdjęcie zostało zrobione tuż po obejrzeniu filmu Odyseja (L’odyssée) w reżyserii Jérôme Salle’sa o rodzinie Cousteau. Film to istny ocean emocji. Tak bardzo nas poruszył, że będziemy do…
Jacques Costeau, znany francuski oceanograf zawsze marzył o perfekcyjnym podwodnym aparacie fotograficznym. Dlatego przez kilka lat pracował nad takim projektem. Jednak sporym wyzwaniem okazała się optyka. I tutaj…
Kto zna nasze książki, ten wie, że nieraz przytaczaliśmy zdania Anthony’ego Bourdaina. Co więcej? Podróżowaliśmy jego ścieżkami i w miarę możliwości odwiedzaliśmy miejsca w których był… i jadł….
Wyposażeni w aparaty, światłomierze i dalmierze rozpoczynamy poszukiwania idealnego kadru i ukrytych skarbów.
Miękkich i aksamitnych snów. Lekkich i dobrych jak najmilsza poduszka. Dobranoc.
To zdjęcie w kolorze… i z cyfrówki byłoby nieznośne, ale w wersji analogowej to zupełnie inna opowieść. PS Klisze wywołane. Jest kilka fajnych ujęć, które zafundowały mi natychmiastowe…
Za światło, za wino, za chwilę i za… Marshalla.