Tag: autumnPage 1 of 15
Nawet w Paryżu nie widziałam takiej ilości owoców kasztana jadalnego. Jest to skarb natury pełen składników odżywczych.
Ania miała wolne, więc poszła na grzyby. Pamiętała, że bardzo lubię kanie, więc podarowała mi koszyczek białych kapeluszy. Życie bywa jak bajka. Czubajka.
Nie przepuszczaj okazji do wzrostu. Nawet podczas parzenia kawy. Trzeba wykorzystywać nadarzające się okazje. A chwila z kawą bardzo to ułatwia.
Nie było tu ani brzydkiej, ani niepotrzebne rzeczy. Cudowny, naturalny wybór i w ogóle wszystko takie urocze.
Ot, chociażby ten chłody dzień, ta chwila, gdy serdeczny znajomy snycerz i kuśnierz zarazem, przynosi czapkę, którą uszył specjalnie dla mnie. Jedyną w swoim rodzaju. Chwilę później pijemy…
Darzyło się na naszym kramie. Oj, darzyło! I raczyliśmy się smakami i obDARowaliśmy niejednego Gościa. Uczty były i są tym co uwielbiamy!
Zapuściliśmy sieć, która daje nam możliwości tego, czego długo szukaliśmy…
Zapaska od paska. Wełna do sukna. Mój strój na chłodną jesień jest gotowy.
Wykopałam czarną rzepę. Idą Dziady. To ostatnie święto na skansenie.
Na Dziady – słowiańskie Święto Przodków, przygotowaliśmy na ogniu pańskie wafle. Tłuściutkie, słodkie i chrupiące do granic możliwości. Słowem: delicje! Pańskie wafle uznajemy za nasz specjał i jeden z…
Kiedyś czarna rzepa odgrywała ważną rolę w żywieniu ludności. Posiada także długą historię stosowania przez zielarzy. Dlatego na koniec sezonu skansenowego czarna rzepa pojawia się na naszym kramie.
Zamieniam giezło lniane (letnie) na suknie wierzchnią z wełny. Materiał cechuje zwarty i mocny splot. Deseń: melanż w jodełkę. Wszystkie widoczne szwy wykończone ręcznie dwukolorową wełną. Sukienkę uszyła na…
Piekarze lubią cebularze. Pora zagnieść pszenne placki.
Otulacze i kolaże. I te wszystkie barwy zaczerpnięte wprost z natury działają kojąco na zmysły. Przynoszą harmonię.
Co za szaleństwo! W połowie października zbieramy całkiem pokaźną ilość papryczek chilli.
Łakniemy smaków najprostszych, dni spokojnych, niespiesznych chwil przy długim stole.
Jesienny zestaw ubrań. Bardzo energetyczny, bo przecież kolory też są nośnikami energii.
W tym roku bardzo nam się udała uprawa cebuli. Wszystko dlatego, że mieliśmy: dobre i mocne cebulki dymki, które przywieźliśmy z Serbii i lepiej przygotowaną ziemię.
Nawet sama Matka Natura pokazuje nam, że skoro tak lubimy paprykę, to mamy ją uprawiać. Mimo bardzo ciężkiego sezonu (zbyt zimny i deszczowy sierpień) – papryki rosły, uzyskały intensywny, żywy…
W połowie października znalazłam dojrzałam truskawkę. Co za radość, co za smak! Natura zawsze nas czymś zaskoczy. Oczywiście taka miła niespodzianka warta jest wpisu.
Zbyt szybko przyszły zimne dni. Naprędce przeszywam wełnianą zapaskę do jesiennego stroju, który potrzebuję do naszej cudownej przygody z rekonstrukcją. Zapaska nie posiada żadnych szwów maszynowych i jest uszyta…
Pora zbierać kolorową fasolę i sadzić zimową cebulę. Muszę także zasiać poplon. Czemu zrobiło się tak zimno?
W październiku to ja lubię ciasto ze śliwkami.
I dopiero co jesteśmy w drodze, ale przystanek na kawę musi być. Już sama myśl wyzwala w nas radość.
Przerwa w podróży. Zbieramy kasztany, parzymy kawę i korzystamy z pięknej aury.
Było tak ciepło, że żadne okrycie wierzchnie nie było potrzebne. Wystarczyła jedna warstwa lnu na ciele.
Mikrowyprawy to nic innego jak podróże, które nie wymagają ani długiego urlopu, ani dużego bagażu. PS Nowy koc jedzie z nami.
A pod wieczór nasz kram delikatnie oświetliły świece i latarnie. Wiatr ustał i zrobiło się cicho… Pora na wspólne biesiadowanie. Dziś będą szczególne potrawy obrzędowe. I znów będzie…