Tag: autumnPage 4 of 15
Życie skromniejsze jest po prostu piękniejsze. To jest nasza bajka.
Dziś wiem, że widzę i czuję więcej, bo zeszłam z głównej drogi. I to jest najpiękniejsza droga. Kto z Was to przeżywa, wie, że jest to cudowne przeżycie, doświadczenie…
Wzgórze Zielonka lub Orle Wzgórze na wyspie Wolin, w Wolińskim Parku Narodowym. Stąd można podziwiać rozległe wody Zalewu Szczecińskiego, rozlewisko rzeki Świny i ciągnące się po horyzont trzcinowiska, które otaczają…
Kawa z mistrzem krajobrazu – I. Lewitanem. PS Zamawiam farby i płótna.
Stare wierzenie mówi, że tego, kto ma kawałek chrzanu w kieszeni, złe moce, choroba i bieda się nie imają.
Zdjęcie wyszło nierealne, toteż wydaje się obrazem.
W sklepie pojawił się przepiękny koc angielskiej firmy Tweedmill. Wełna tweedowa – celtycka, ciepła i szlachetna w dotyku. Kolory inspirowane naturą, rezerwatem przyrody i rzeką Dee (ang. River Dee)…
Nastały listopadowe dni, pachnące owocowym drewnem. Ten zapach połączył się ze wszystkimi zapachami cabinka, z małą domieszką zapachu ziemi i świeżego powietrza.
Zorki rozkłada swoje zabawki. Ja z początku nie zaprzątałam sobie tym sprzętem głowy, ale od czasu, gdy dostałam swoją kuchenkę turystyczną, dostrzegam tylko plusy (!) i znacząco zmieniłam…
Kuchenka turystyczna to dobra rzecz! Tak, tak – świeżo zaparzona kawa w podróży jest lepsza niż drzemka w aucie. To duża frajda, móc pić gorący napar i poczuć,…
W drodze powrotnej też nam się poszczęściło i trafiliśmy na zaciszny i miły parking w lesie. Przerwa była dłuższa niż planowaliśmy.
Kończę myślą ważną, dlatego zostawiłam ją na ostatek. – Czy jak wyjedziemy to zostawimy to miejsce lepszym? I ile naszych radości tu pozostanie?
Natura nas uczy. Pokazuje nam z czego jesteśmy i jacy powinniśmy być. Niech inność nie drażni innych.
Byłam w ogrodzie. Zerwałam delikatne kwiaty krwawnika i nastawiłam korzenny kompot z malinówek.
Z dnia na dzień ubywa zdjęć, więc powoli będę kończyć warmińskie wspomnienia. Ale jeszcze kilka ujęć. Jeszcze zdjęcia z aparatu analogowego. Jeszcze, jeszcze…
Co w plecaku? Wiadomo – termos, kubeczki i ciasteczka. Jesienny spacer zawsze z herbatką termosową.
Pies, dwa koty i zupełnie inne spacery. A czas? Czy zawsze płynie tak wartko jak woda w strumieniu? Nie.
Każdy z nas jest w stanie znaleźć własną drogę, ale trzeba otworzyć pole serca. Ta droga jest wpisana w nasz wewnętrzny świat. I nie ma tu żadnej filozofii…
Można na oścież otworzyć okno i patrzeć na polanę. I ten moment, gdy łapczywie łapiesz świeże powietrze, które też zapamiętasz.
A na słonecznej ścianie kwaterki dla braci mniejszych. One też cieszą się z pięknej pogody.
Po obiedzie usiadłam na tarasie i poczułam ujmujący zapach powietrza, czyli życia. Resztki dziennego światła ociągały się nad lasem. Pogoda była wciąż piękna.
Fajnie jest podróżować z własnym kubkiem. I nie tylko kubkiem (uśmiech).
Jesiennych kadrów mam tak dużo, że wystarczy mi do końca kalendarzowej jesieni z wąsem. Bardzo mnie to cieszy.