Tag: aztecPage 1 of 4
Z wizytą u sufich, czyli w klasztorze derwiszów „tekija” w Blagaj byliśmy zupełnie sami. Stąpaliśmy boso po miękkich kwietnych dywanach. To było wręcz mistyczne doznanie.
Tradycyjny, etniczny wzór pokrył długą ławę do siedzenia pod oknem.
Z podróży przywożę dywany. Wybieram te, które zostały utkane z szorstkiej wełny. Nie bez znaczenia są także: kolory i geometryczne wzory.
To, co czujemy, jest tym, co przyciągamy do siebie. I właśnie tego będziemy doświadczać. Dziś był naprawdę piękny i słoneczny dzień. Każdego dnia przybywa światła… i coraz dłużej jest jasno. …
Po śniadaniu oddaliłam się do ogrodu. Jest ciepło, ale nadal mokro i błotniście. Mimo to, pozbierałam szyszki, które będą mi potrzebne do rozłożenia pod borówkę amerykańską. Popatrzyłam także…
Wszyscy całe życie coś zbieramy. U mnie zawsze będą to: ładne zapałki, papiery pakowe i naturalne świece.
Ze starego dywanu uszyłam czapraczek na drewnianą ławkę. I tak oto powstało kolejne życie.
Właściwi ludzie dla mojej duszy słyszą i widzą mnie inaczej…
Widzimy u rybaków, że ruszył połów śledzi. Zresztą zima to okres, kiedy najczęściej kupujemy śledzie.
Dywany leżały wierzchnią warstwą na śniegu. Później odpoczywały na całkim porządnym mrozie.
Poszłam spać jesienią, a obudziłam się zimą.
Sezon na winogrona trwał w najlepsze. Najpyszniejsze były odmiany ciemne, deserowe i bardzo słodkie. Kupowaliśmy je codziennie.
I dopiero co jesteśmy w drodze, ale przystanek na kawę musi być. Już sama myśl wyzwala w nas radość.
I – być może, moja garderoba jest ciągłym poszukiwaniem barw, które mi pasują. Stworzyć coś, ukształtować obraz i wygląd. I jak to powiedział nasz znajomy Daniel – „reko…
Mikrowyprawy to nic innego jak podróże, które nie wymagają ani długiego urlopu, ani dużego bagażu. PS Nowy koc jedzie z nami.
Kwiaty w garnkach, miskach, wiaderkach lub w puszkach po oliwie. Lubię ten naturalny i pełen swobody styl.
Ludowe bośniackie wzory, które w całym swoim folklorystycznym stylu nierozerwalnie łączą się w bogate i barwne akcenty kwiatowe – głównie różane. W końcu to właśnie one były najczęściej haftowane…
Radosne uniesienie z powodu zakupu owoców, które rosły i dojrzewały w przydomowym ogrodzie. Oto najlepsze bosanskie limuni!
Kawa, rakija i oczywiście wino. Najważniejsze tutejsze odmiany to: blatina i žilavka. Blatina z okolic Mostaru smakuje wybornie!
Czułam i liczyłam na to, że w Bośni i Hercegowinie będą takie miejsca, które przypomną nam nasze wielokrotne wyprawy do Maroka. Jakby nie było jest to najbardziej egzotyczna część…
Już od pierwszego dnia jestem oczarowana tradycyjnymi, bośniackimi dywanami. Urzekły mnie: mocne kolory, odważne połączenia różu i czerwieni oraz charakterystyczne wzory.
Polowej kuchni ciąg dalszy. Dziś berło kuchenne przejmuje Karolina. My tylko towarzyszymy i patrzymy jak na ogniu smażą się placuszki z kalafiora. Pyszna sprawa!
Zaglądam przed duże okno. Właśnie Karolina umaja stół do kolacji. Raźnie i ochoczo komponuje małe bukieciki z szałwii i dzikiej róży. PS Dwa dni później zjedliśmy szałwię z…
Dzień był sierpniowy, za dnia pogodny i pełen słońca, ale pod wieczór zrobiło się chłodno.
Moja słabość do dywanów, wełnianych narzut i kilimów. Do barwnych wzorów huculskich.
Drewno, wełna i wiklina – jedne z najstarszych materiałów. Cieszę się tym surowym i naturalnym widokiem.
Trzeba pamiętać jak najdokładniej najlepsze chwile. I te wszystkie dni, które przenosiły nas w inny świat. Trzeba wciąż uczyć się cieszyć na zapas.