Tag: aztecPage 2 of 4
Wspominam nie tylko to, co się wydarzyło, ale także to, co się wydarzyło gdy to wszystko wspominam.
Nie da się siedzieć na dwóch krzesłach – powiedział nasz sąsiad. Dużo o tym myślałam i wiem, że już wtedy zostało „zasiane” ziarenko.
Dziękuj za wszystko. Żyj swoim życiem. Pracuj tak, jakbyś nie potrzebował pieniędzy. Odpoczywaj należycie. Zawsze w ciszy. Tam, gdzie nic cię nie zakłóca.
Tło, którego czasem nie zauważamy. A przecież tym tłem jest nasze życie. Może nas inspirować, wyciszać, koić. Stąpamy, doświadczamy i obserwujemy.
Każde miejsce ma swoją energię. Dobrą lub złą – czasem obojętną. W chacie pod drewnianym gontem nie byliśmy jako obcy, a jako bratnie dusze. Wspólne obcowanie było czymś więcej….
Zaranek bez firanek. Nowy dzień, nowy świt i kolejny cud poranka. W nieustającej podróży za jeden uśmiech.
Wzorami dostroiłam się do wnętrza. Ujednoliciłam. Wełniana poduszka z grubej wełny idealnie zgrała się z moim swetrem. Harmonia dwóch wnętrz.
Oto moje ulubione miejsce w domu pod drewnianym gontem. Oczywiście fotel stoi przy piecu kaflowym.
To co czytamy, oglądamy… i to czym żyjemy, świadomie lub nieświadomie przyjmujemy do siebie i na siebie. Żeby być spokojnym, trzeba ten spokój zasilać właściwymi obrazami, dobrymi książkami…
Pozwalamy sobie na radość wynikającą z doświadczania nowego poranka i tej przyjemnej jasności. Zapowiada się piękny dzień.
W ostatnim momencie dopakowałam jeszcze wełniany kilim, bo lubię mieć z sobą klimat, który lubię. Tym bardziej, że miejsca w aucie sporo. Aż dziw, że nie było bambetli…
Torba znalazła nową Właścicielkę. Pora pakować, wysyłać… i dziękować.
Orientalny, składany stolik – nogi pod tacę. Wykonany ręcznie przez marokańskiego rzemieślnika. Drzewo egzotyczne – cedrowe. Oryginalny mebel o wyjątkowym stylu. Dostępny w sklepie: Fire of Love.
Kończę myślą ważną, dlatego zostawiłam ją na ostatek. – Czy jak wyjedziemy to zostawimy to miejsce lepszym? I ile naszych radości tu pozostanie?
Można na oścież otworzyć okno i patrzeć na polanę. I ten moment, gdy łapczywie łapiesz świeże powietrze, które też zapamiętasz.
Po obiedzie usiadłam na tarasie i poczułam ujmujący zapach powietrza, czyli życia. Resztki dziennego światła ociągały się nad lasem. Pogoda była wciąż piękna.
Pierwsza godzina po przebudzeniu dyktuje i ustawia wszystko. Jest jak ster dnia.
Czasem moja dusza potrzebuje nowych przestrzeni (raczej nie współczesnych), nowego otoczenia, inspiracji i innego krajobrazu. Zaś oczy – piękna i odpoczynku.
Skarpety jak królicze uszy i cud poranka.
Co za kolory, prawda? Energetyczne, ale lekko stonowane. Jesienią barwy grają pierwsze skrzypce w przeróżnych stylizacjach. Szal dostępny w sklepie: Fire of Love.
Wszystko w jeden dzień. Tyle dobra i radości na kilku metrach. Bo przecież każdy mój wybór to tworzenie swojej przyszłości.
Świetna, męska koszula z folkowym i subtelnym haftem. Stan vintage: bardzo dobry. Dostępna w sklepie Fire of Love. Gdyby była mniejsza, koszula byłaby moja.
Fajne rzeczy znajdują fajne, nowe domy. Jak ja to mówię: nawet przedmiot musi mieć w życiu szczęście.
Żeby zatrzymać bieg przez życie – trzeba zatrzymać siebie. Trzeba także uwolnić głowę i wszystkie zbędne myśli. I wtedy jest tak – jak być powinno.
Rozwiesiłam wełniane odzienie po nowych kątach. Patrzę na ten kadr i myślę sobie: proszę, prawie jak u amiszów! To chyba przez ten wełniany kapelusz (uśmiech).
Pierwszej nocy spałam bardzo dobrze. Dla mnie to kolejna nowość, bo ja nie potrafię dobrze spać w nowym miejscu, innym łóżku. A tu proszę – taka miła niespodzianka!
Kompas ustawia kierunek. Dobra kawa ustawia cały dzień.