Tag: BałkanyPage 10 of 13

{weranda}

Do kuchni i jednego pokoju wchodzi się z werandy, która jest ważną częścią domu. Na klombach pod balustradą rosną róże, piwonie i właśnie kwitną narcyzy.

{poranek na wsi}

{selo}

To jest jest jeden z tych domów, które wydają się być wizytówkami wsi lub nawet całej okolicy. Stary, autentyczny, z werandą typu tornác i wewnętrznym dziedzińcem. Mamy to szczęście,…

{sedum reflexum}

Wieczorne światło rozchodzi się po kątach i nieco blednie, ale jeszcze mój wzrok pada na małego rozchodnika.

{dinner by the fire}

Ledwo rozpakowaliśmy torby, ledwo buty zdjęliśmy, a już rozpalamy ogień, aby przygotować pierwszy posiłek pod serbskim niebem.

{konewki}

Właścicielka domu ma doskonałe wyczucie smaku i niesamowitą zdolność kompletowania rzeczy z jednej lub – co tu zdecydowanie częstsze – z wielu dziedzin.

{majski srebrnjak}

Największą radość sprawia nam letnia kuchnia, w której jest dosłownie wszystko!

{wool}

Poranki jeszcze rześkie, ale mam na sobie najcieplejszy sweter, jaki mogę mieć.

{french basket}

Pierwsze chwile w nowym miejscu. Z radością rozwieszam tobołki po kątach.

{?}

Wygląda jak żwirek rzeczny, ale żwirkiem nie jest. Nie są to także drobne kamyczki z chorwackiej plaży. To jest endemiczny groch, który przywiozłam z Bośni. Odmiana bardzo stara…

{dachy miasta}

Jeszcze jedno krótkie choć bardzo czułe, przed odejściem stąd, spojrzenie na dachy, kominy i plątaninę kabli. Próżno silić się na opis. Tego miasta nie da się opisać.

{w miłości…}

Stoisz i patrzysz… Patrzysz i chłoniesz. Doświadczasz pięknego uczucia i radości, że człowiek może dotrzeć daleko, naprawdę daleko jeśli tylko zmieni swój sposób myślenia. Wszystko, co kocham –…

{coffee}

Czas żywego zachwytu nad smakiem kawy i urodą tego miejsca. Miejsce do powrotu. Miejsce najmilsze.

{poranek}

Rzadcy przechodnie przemykają przez centrum placu Baščaršija. Może tak jak i my udają się do čevabdžinicy lub buregdžinicy albo kafany. 

{brzytwa poszła w ruch}

I rozpoczął się rytuał, który kiedyś w męskiej codzienności był po prostu – obowiązkowy. Wizytę umilały głośne i piękne śpiewy kanarków. Jeden to nawet wyśpiewywał pełne melodie – istną pieśń nad…

{brijač}

Nie był to pierwszy lepszy zakład golibrody. To był jeden z wielu, które widzieliśmy, ale właśnie ten został wybrany. Miejsce rzecz jasna starej daty, autentyczne i wiekowe. Na ścianach…

{Ministry of Ćejf}

{jutro uz kafu}

Spokojny poranek na Baščaršiji. Zanim otworzą się kramy, warsztaty i sklepiki, trzeba napić się tradycyjnej, bośniackiej kawy wraz z obowiązkowym osmańskim smakołykiem. Później można zacząć kolejny handlowy dzień.

{Džirlo – Sarajevo}

Według lokalnego zwyczaju, ustawienie kija od szczotki w poprzek drzwi oznacza chwilowo nieczynne, czyli zaraz wracam. Trzeba czekać, ale do wnętrza sklepu można zajrzeć. Ilford HP5 400/36, Leica…

{Morića Han}

Z naszych wypraw rzadko wracamy do domu z pustymi rękami. Z Bośni przywieźliśmy kilka pamiątek o dużym znaczeniu, m.in. dywan, dżezwę, gobelinową poduszkę, tureckie szklanki.

{čaršija}

Przemierzamy stare miasto pochłonięci tą samą myślą: że z tej bałkańskiej wyprawy nie da się wrócić obojętnym. Przemożna potrzeba powrotu narasta z dnia na dzień. Ilford HP5 400/36, Leica…

{Sarajevo}

Z wielką przyjemnością wracam do kolejnej partii zdjęć z bałkańskiej wyprawy. Bez przerwy ciągle coś mi się przypomina i porusza. Wszystkie wspomnienia są nadal bardzo żywe, jasne i…

{mandarine}

Zapach dzikich mandarynek odurzał jak mocne perfumy. Te wszystkie zapachy i nawet całe powietrze nabierało dziwnej i bardzo intrygującej mocy.

{zajedno}

Dzień bez najmniejszej skazy. Dzień doskonały. Tylko pragnienie, by to piękno trwało jak najdłużej.

{jutro u Sarajevu}

Jest poranek i czuć chłód w powietrzu. Niebo niskie i jasne jakby się mleko rozlało. Wsłuchujemy się w odgłosy swoich i innych kroków idąc po Baščaršiji. Jutro (boś.)…

{Inat Kuća}

Oto przekorny dom (Inat kuća), który mieści się na starym mieście w Sarajewie, tuż nad rzeką. Jego historia jest naprawdę zawiła i skomplikowana. Opowiem w dużym skrócie. W połowie…

{for 2}

Przy stoliczku stojącym na małym tarasie z widokiem, świętowaliśmy moje urodziny. Pogoda dopisała i wszystko było niesamowicie dobre i piękne. Wdzięczność za tę krótką chwilę, która w moim…

{jugo-slavia}

Kto będzie uważny, zobaczy wysoko na murze napis. Czysty, prosty przekaz. Dobra reklama.

{Sarejevo – coming back}

Wróciliśmy do Sarajewa. Już nie pociągiem, ale naszym autem. Można by rzecz, już tu byliśmy, po co wracać? Można, owszem, ale są takie miejsca, które trzeba mocniej poznać….

{Doviđenja!}

Chorwacja jest naprawdę piękna i ma dużo do zaoferowania. Ale to piękno było dla mnie jakby jasne, zapowiadane i przybliżone. A ja podczas tej podróży szukałam zupełnie innej…

{by the sea}

Chlupot wody niósł się nad murami miasta. Stopniowo zachodzi słońce. Jeszcze tu jesteśmy – widoki w prawdzie piękne, ale myślimy o nowym lokum, kolejnym noclegu.

{carefree}

Kolejny piękny dzień w szeregu wakacyjnych dni. Powietrze przesycone było zapachem morza. Zaś bliżej kawiarni pachniało kawą i tostami z serem. Dalej zapach mieszał się z lekką wilgocią…

{…}

Owoce dojrzewają dzięki słońcu, ludzie dzięki miłości.

{być w podróży}

Dni odsłaniały przed nami wspaniałości kolejnych miejsc. Zachwycały nowymi krajobrazami i nierzadko przepychem architektury. Leica M6, Elmar 50/2,8  

{collage}