Tag: DARPage 1 of 4

{światełko}

Największe przemiany dzieją się po cichu, bo nic co ciche nie potrzebuje rozgłosu. Ciche dobro.

{dzikie fiołki}

Powitać fiołki wonne – powitać ciche piękności! Jedne z najmniejszych kwiatuszków na świecie o zniewalającym zapachu. Nikt ich nie wysiał, nie sadził – rosną same mocą natury. W…

{wieczór}

Miodowa świeca w oknie i równonoc wiosenna. To nie tylko zmiana pory roku. To znacznie więcej…

{svadbarski kupus}

Wprost z dębowej beczki na przednówek. Syte danie na bazie własnej kapusty kiszonej.

{bosanski lonac}

{on the table}

Człowiek bierze odpowiedzialność za to, co mówi i za to, co stawia na stole. Podwójna karma.

{wiatr}

Wiatr bywa dobry, bywa zły. To samo dotyczy każdej siły we wszechświecie. A przebiśniegi nadal cieszą oczy i duszę.

{kawa}

Każdy ma swoją rolę do odegrania. Doznawać, miewać, kosztować.

{purse}

{białe dzwoneczki i mewa}

Nie mogę się nimi nacieszyć… Tak bardzo je lubię, więc oto i jest – bukiecik na pierwszy tydzień marca. Kwiatuszki ułożyłam w bardzo starym mleczniku duńskiej manufaktury Bing…

{majstor za pec}

{domowe gofry}

Z żeliwnej maszynki, z ognia i orkiszu.

{moments}

Chwila w zacisznym miejscu. Nie potrzebuję nic więcej…

{sąg}

Marzec. I już człek wiosnę czuje.

{wicker love}

{myśl…}

Podobne przyciąga podobne. Zgodność, wzajemne dopełnianie się. Inaczej to nie ma harmonii.

{poranek}

Jakim pięknym i cennym darem jest poranek. Idzie nowe.

{chrust}

Jeden i drugi, potrzebny w lutym.

{winter comfort food}

Niedziela. Ogień w kominku radośnie strzela. A na stole lonac. 

{end of February}

Oto bukiecik ogrodowy na koniec lutego. Kilka gałązek pachnącej kocanki, santolina, szałwia, tymianek, coraz śmielsze bazie i co chyba najważniejsze – pierwsze przebiśniegi.

{silently}

Zima na wsi jest cicha, cichuteńka.

{kamizelka}

Zrobiona na drutach. Ciepła pamiątka z Bośni. Skromne szczęście na chwilę przysiadło na krześle.

{kącik}

Sufit, ściany, podłoga – dobrostan na niewielkiej przestrzeni. Lampa nad stołem. Niepowtarzalny jest każdy dzień.

{deep navy}

Granat głębinowy w saloniku i lustro do wabienia światła.

{caydanlik}

Pora na podwieczorek. Tuż przed zachodem, w czeluściach dogasającego, ale wciąż ciepłego światła, w podwójnym imbryku – parzy się aromatyczna herbata. Piękna ta chwila i dzień cały.

{dear February}

{tornác}

Daj sobie przestrzeń, by cieszyć się ciszą i najmniejszymi drobiazgami.

{mevlana çay}

Gdy zachodzi słońce i powoli gaśnie światło pora na szklaneczkę tureckiej herbaty.

{cichosza}

Spokój jest wtedy, gdy nie przeszkadzają ci niepotrzebne myśli.

{śnieżynki}

Luty mrozi z rana, ale w południe słońce ma już większą moc i ogrzewa wszystko.

{posag}

{przed tłustym czwartkiem}

To był eksperyment, ale niezwykle udany. Oto kurdyjskie ciasto z cukrem pudrem.

{nowalijka}

Każda myśl potrafi być bardzo mocna. Wykiełkuje.

{end of January}

Mały bukiecik ogrodowy na koniec stycznia. Kocanka, santolina, żarnowiec, miesięcznica (judaszowe srebrniki) i pierwsze bazie.

{jabłuszko}

Zimowa stołówka, czyli jabłuszka dla braci mniejszych.