Tag: doorPage 1 of 4
Niewątpliwie klimatu dodają stare witryny, w których w głównym oknie ustawiony jest grill (skara, rostilj).
Skopska čaršija, czyli stara handlowa dzielnica turecka po prostu zachwyca! Jest tu wszystko to, co lubimy najbardziej.
Spacerujemy po Ochrydzie i zachodzimy do wąskich uliczek wijących się w górę… i w dół.
Yugo nadal jeździ po bałkańskich drogach i ma się całkiem nieźle.
Ot, po prostu: stary stolik i wysłużone plastikowe krzesełka, które nadal spełniają swoją rolę. A jednak jest tu coś miłego dla oka. I jest to, co najważniejsze – prawda, która…
Dwa tradycyjne dzbanki na wodę i buty, które obowiązkowo zostawiamy przed wejściem.
Szczęście w poznawaniu i doświadczaniu. Nowych miejsc, ukrytych zaułków i lokalnych smaków. Radość doskonała i zupełna. Nic więcej nie trzeba…
Zawsze się uśmiecham, gdy widzę takie uliczki.
Dojechaliśmy do najdalej położonego kantonu Bośni i Hercegowiny, który jako jedyny bośniacki kanton ma dostęp do morza Adriatyckiego. Uroczy stary płotek prowadzi do naszego wakacyjnego domu (kuća).
Niewątpliwie Bałkany to koty. Dużo kotów.
Z wizytą u sufich, czyli w klasztorze derwiszów „tekija” w Blagaj byliśmy zupełnie sami. Stąpaliśmy boso po miękkich kwietnych dywanach. To było wręcz mistyczne doznanie.
Arcyskromny szyld na bardzo prostym budynku. Ładne, czytelne i bez hałasu.
Spacerując po Telczu odkrywamy to, co lubimy najbardziej: stare fasady kamienic, podwórka, piękne bramy, ozdobne arkadowe okna, kolumny i pilastry.
Pod numerem 125 w pięknym i bardzo kolorowym miasteczku Telcz w Czechach, czyli pierwszy nocleg na Morawach.
Nowy Sad jest stolicą regionu Wojwodiny. Przez miasto przepływa Dunaj i jest tu ponownie dość węgiersko. No tak, przecież to kraina, która wchodziła w skład królestwa węgierskiego, więc nie…
Harcówki i stare przystanie żeglarskie. To mnie zawsze przyciąga i fascynuje. Pogoda dopisuje, więc mały spacer po naszym pobliżu.
Będąc w łazience zupełnie nagle i niespodziewanie poczułem w nozdrzach zapach perfum z Belgradu. Oto ów boski zapach stworzył sam właściciel – Majstor Nenad J. Oprócz perfum otrzymaliśmy…
A przy ulicy Ferhadija ostało się trochę solidnych kamienic. Są mniej lub bardziej zdobne, ale wszystkie razem tworzą ładną pierzeję. Jednak jest to zupenie inny świat niż ten na…
Pora na kolejną porcję zdjęć z Serbii. W kolejce czekają także zdjęcia wykonane aparatem analogowym. Na szybko przejrzałam stykówkę i jest tam kilka niezłych ujęć.
Nadal poznajemy serbską prowincję. Owszem, zaglądamy do większych miast, ale śpimy i wypoczywamy na wsi.
Mozaika pod nogami, rozmaitość przed oczami. Bałkany to istny kolaż! Melanż starego z nowym.
Dla Sebastiana Třebíč to miasto znane i bardzo sentymentalne. Odpowiedź kryje się w dzieciństwie i wakacyjnych wyjazdach do taty, który tu pracował. Po dziś dzień pamięta smak oranżady limo wraz z…
Jeszcze jedno kółeczko po tutejszej dzielnicy żydowskiej, która należy do najlepiej zachowanych i największych w Europie. A później idziemy na lokalne piwo kuflowe, z pozostającą małą warstwą piany.
… pomiędzy jednym a drugim podwórkiem. Nieco w ukryciu, ale nadal blisko od uliczki spacerowej. Ukryte podwórka zawsze skrywają stare domy i zaciszne sady. Opowiadają o codziennym życiu…
Stary dom z czerwonej cegły i jeszcze ostała się ozdobna, metalowa balustrada.
Uśpione miasto. Kolejna uliczka. I tylko kot się pod murem przeciąga leniwo.
Co chwilę gdzieś przystajemy i zaglądamy w różne zakamarki, podwórka, ogrody.