Tag: flowersPage 2 of 5
Kwiaty w garnkach, miskach, wiaderkach lub w puszkach po oliwie. Lubię ten naturalny i pełen swobody styl.
Stół żyje swoim życiem… Poniekąd to także najważniejszy mebel w „naszym” wakacyjnym domu.
Po raz drugi zakwitł jaśminowiec wonny. Co prawda krzew nie jest mocno obsypany kwieciem, jak w czerwcu – ale jest! Cudownie raz jeszcze poczuć tą cudowną woń. PS Bardzo utożsamiam…
Gdy zakwitł fiołek, pomyślałam: Ach, ty piękny! To już rok rośniesz w moim ogrodzie. Zresztą historia fiołka jest urocza. Został wykopany spod wiśnickiej stodoły i w dziurawej misce…
Wycieczka dobiega końca. Ostani rzut oka na pelargonie w oknie. Wywozimy stąd dobre wspomnienie.
Bo trzeba, żeby człowiek miał czym oczy nacieszyć, aby mógł wzrastać i doznawać wzruszeń wszelakich.
Kwitną dzikusy: wiśnia ptasia, wiśnia dzika, śliwa tarnina. Kwitną obficie, ale kwiaty mają delikatne. Lekki wiaterek unosi je w przestworza, porywa w świat.
Bukiet sobie sprawiłam i bratka kupiłam. Jeden skromny kwiatuszek i tyle radości.
Byłam w ogrodzie. Pośród zmurszałych liści, jak malowane kołyszą się pierwsze przebiśniegi.
Lawenda zakwitła po raz drugi. W ślad za nią poszły: poziomki i niektóre sadzonki truskawek.
W tym roku przepięknie zakwitły kolorowe marchewki. Już w sierpniu pojawiły się pierwsze kwiatostany w kształcie parasoli koperkowych. W tych łodygach kwiatowych dojrzewają bardzo cenne nasiona marchwi, które wkrótce będę…
Przy dopełniającym się Księżycu i w dni Panny przesadzaliśmy dwudziestoletnie lawendy, które dostaliśmy od życzliwych Sąsiadów. Oddziaływanie faz Księżyca na wzrost roślin wykorzystuje się w rolnictwie od tysięcy…
Jest to niewątpliwie jeden z piękniejszych ogródków jakie znam. Uroczy warzywniak, gdzie niejeden kwiat idzie za pan brat z cebulą, fasolą i groszkiem.
Zapach kwiatów snuł się poprzez drzwi stodoły i zapraszał do środka. Nad ranem nie było już Gości, ale wciąż był tu dobry duch, który nie opuścił miejsca.
Gliniany garnek wypełnił się goździkiem brodatym. Jest też gałązka jaśminowca, który jest najmilszy memu sercu. I ten bukiet oznacza jedno: przyszło lato.
Wyśmienite jedzenie, fantastyczna atmosfera, wspaniali goście, tany i pląsy. To wszystko sprawiło, że impreza zakończyła się o 5:30. Tak, tak – słońce nas powitało. Bez wątpienia – przyjęcie jakich…
Ostanie gałązki pachnącego bzu zerwałam na początku czerwca. I to by było tyle. Do zobaczenia za rok!
Dusza ludzka stworzona jest dla piękna. Dla słońca, wiosny i kwiatów. Mówi o tym nieomylna przyroda, która porusza nasze serca.
Truskawki kwitną obficie. Kwiatami umajają me życie.
A po ciepłym deszczu wszystko pachnie tak pięknie, że tylko zamknąć oczy. Niech dusza śpiewa! Bo żeby szczęście trwało i kwitło, trzeba je zasilać takimi chwilami. Spokojem, radością…
Już pęcznieją, słodko puchną. Jeszcze chwila i w starym sadzie będzie bardzo zielono. Czekam na ten moment.
Byłam w ogrodzie! Posadziłam nowalijki, pozdrowiłam sąsiada, wreszcie podziwiałam przebiśniegi pod płotem. W tym roku jest ich mniej, ale są. Widziałam także, że pod starą lipą kwitną fiołki…
Wszystko ma takie znaczenie, jakie ja sama temu nadaję. A ponadto jakże wiele dobrego i pięknego zmieściło się w tym jednym marcowym dniu.
I wiosna by tak nie smakowała, gdyby przedtem zimy nie było. Bardzo lubię to stare przysłowie i spokojnie bez niepotrzebnego przyśpieszenia czekam na wiosnę.
Spokój. Tylko tyle i aż tyle trzeba, aby być zdrowym, szczęśliwym i wdzięcznym człowiekiem.
A po kawie, czyli koło południa kreatywność Karolinki (Llooki) bierze wielki rozmach. Niezależnie od pogody. Bo kto powiedział, że w mglistą jesień nie można przystroić stołu pod orzechem?…
Oto moje malutkie szczepki. Póki co to nic innego jak odcięte (uszczypnięte) kawałki roślin, ale liczę, że się przyjmą.
Oto nietuzinkowy, rosnący na nasłonecznionych piachach – bertram. Kwiaty ma piękne i nieobce zielarzom.
Cóż to takiego przepis kulinarny? Chyba nic innego jak dobrze zapisane wspomnienie smaku na podniebieniu. No to wspominam… i dyktuję przepis na najlepsze pod słońcem placuszki z kwiatami…
Piękny krwawnik występuje pospolicie. Na dzikich łąkach, miedzach i zaroślach. W dzisiejszej kuchni nieco zapomniany. A szkoda… Tyle lat był uznawany za lek na wiele chorób.
W zmurszałej donicy rośnie sobie pelargonia od Agnieszki z Kołobrzegu. Z dnia na dzień przybywa jej kwiatów, które cieszą moje oczy i serce. Tworzy ładny zwarty pokrój. Zaś…