Tag: greenPage 11 of 21
Pierwsze zbiory ostrogowca jadalnego i kwiaty jarmużu, które smakują jeszcze lepiej niż liście.
Dzień to był dżdżysty i chłodny, ale włochaci kumple chcieli iść na spacer, więc poszliśmy nad rzekę.
Żadna przyprawa świata – nawet najdroższa – nie doprawi dania lepiej niż ogień.
Cykoria przezimowała w gruncie, choć była narażona na długi mróz i silne wiatry. Dała radę i już zaczyna zawiązywać główki otoczone rozłożystymi liśćmi. Jeszcze chwilę i będzie pierwsza kolorowa…
Tymianek, oliwa i dobra mąka. Już chyba wiadomo, co z tego będzie.
Dwa ulubione miejsca na picie kawy i czytanie książek: kącik u Węgra lub pod stodołą.
Obejmij drzewo – przekonaj się, dlaczego niektórzy to zalecają, inni zaś – z tego żartują. Sprawdź samemu, co to za uczucie. Jaka to piękna i dobra wibracja.
Codziennie przechodzimy przez mały mostek. Karminowy – ma się rozumieć – tak go nazwałam. Na dalszym planie: dereń i wierzba płacząca.
Żeliwny garnek wstawiliśmy do żaru. Za godzinę danie będzie gotowe. Tymczasem mamy czas na kontemplowanie natury, zdjęcia i miłe rozmowy. Cieszymy się z każdej chwili, bo życie chwilą…
Nad stawem cicho. Powietrze stoi. Jest ciepło i miło. Małe obłoki na niebie. I wiatr nie wieje z żadnego kierunku, co pozwoli na idealne chwile przy ognisku.
Zorki przystępuje do rozpalania ogniska. Pogoda dopisuje. Jutro ma padać deszcz, ale kto by się tym dzisiaj przejmował.
Przywiozłam z działki młode gałązki lipy. Wstawiłam do wody… i czekam na zielone listki, które są przepyszne i bardzo zdrowe. Wykorzystuję je w najprostszy sposób: listkami posypuję kanapki,…
Już pęcznieją, słodko puchną. Jeszcze chwila i w starym sadzie będzie bardzo zielono. Czekam na ten moment.
Byłam w ogrodzie! Posadziłam nowalijki, pozdrowiłam sąsiada, wreszcie podziwiałam przebiśniegi pod płotem. W tym roku jest ich mniej, ale są. Widziałam także, że pod starą lipą kwitną fiołki…
Jeszcze wracam myślami do tamtego dnia. Pogoda była piękna i w ogóle radość… i siła płynąca z natury.
Nic nie przychodzi łatwo. Zawsze potrzeba pełnego zaangażowania, ale niech Ci się nie wydaje, że nie możesz spróbować nowego. Możesz!
I nawet te trawy, wydmy, czerwone derenie i nadmorskie sosny – mamy za najbardziej swoje. Dla nas najmilsze, najbliższe. Kojąca natura.
Kolejne rzeczy przechodzą sesję produktową. Staram się jak najlepiej oddać kształt, barwę i fakturę.
Ekwipunek gotowy! A ja nadal fotografuję oldskulowy sprzęt turystyczny. Idzie nowe!
Spacer po dzielnicy. U naszych sąsiadów podziwiamy zimozielony bambus, który stworzył naturalny płot.
Dziś wielka koniunkcja Jowisza i Saturna w Wodniku. Astrologicznie to bardzo niezwykły dzień, który rozpoczyna nową erę. A na świątecznym drzewku przysiadły świetliki, które przyświecają zmianom naszego myślenia….
To nie ogród Majorelle w Marrakeszu. To moje miasto! Palmy zostały posadzone jakieś dwa lata temu w ramach projektu: ogród sensoryczny. Często tu przychodzę, bo lubię to miejsce, które…