Tag: greenPage 5 of 21
Z szałwią to jest istny szał. Ile bym jej nie zerwała – zawsze mało! Zbieram małe listki, które są najsmaczniejsze i najdelikatniejsze w smaku.
Rozpoczynamy obowiązki, które przypadają na okres późnego lata, czyli wekowanie. Oprócz przetworów, robimy żywe octy jabłkowe, które będą przez klika tygodni fermentować.
Powoli, ale jednak zaczynają się przebarwiać drzewa.
Ta kalarepa wskazuje na to, że rekord z zeszłego roku został pobity! Waga kalarepy (bez liści) – 4 kilogramy! Zaś w ubiegłym roku największa kalarepa ważyła trochę ponad…
Już wkrótce rozpoczynam zbieranie i suszenie cebuli do przechowywania, która dała lepszy plon niż w roku ubiegłym. Mam trzy gatunki: różnią się nie tylko kolorem, ale przede wszystkim…
Po raz drugi zakwitł jaśminowiec wonny. Co prawda krzew nie jest mocno obsypany kwieciem, jak w czerwcu – ale jest! Cudownie raz jeszcze poczuć tą cudowną woń. PS Bardzo utożsamiam…
Pod wieczór zaglądam do moich pomidorków, które rosną pod oknami, tuż od strony szalonej czereśni.
Zrzucić buty i połączyć się z energią ziemi. Poprzez gołe stopy osiągamy najlepszy masaż, darmową terapię i co chyba najważniejsze – rozładowujemy ciało z nadmiaru złych ładunków, czyli przywracamy naturalną…
Praca w ogrodzie nie należy do łatwych i czasem naprawdę daje w kość. Ale to przyjemność połączona z trudem. Jednak całe zmęczenie mija, gdy widzisz jak wszystko pięknie rośnie….
W weekend wybraliśmy się do Dobrzycy, gdzie odbył się VI Kulinarny Festiwal Kwiatów Jadalnych. Tegoroczna edycja była pod hasłem: Ziołowe kwiaty – magiczne przyprawy. Zakupiliśmy dorodne sadzonki oraz wyśmienite…
Dopiero pod wieczór ścinam liście szałwii na kolację. Listki są już idealnie wykształcone, mięsiste i lekko omszone. To będzie lato z szałwią! Powędruje do: makaronu, na pizzę, focaccię, bruschettę….
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda, więc trzeba korzystać z przywilejów, jakie daje nam lato.
Właśnie zebrałam swoje pierwsze owoce borówki. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zbiory powinny potrwać aż do końca września.
Uprawa współrzędna – krwawnik i kapusta. Świetnie się dogadują, pozytywnie działają na siebie i w naturalny sposób chronią przed chorobami i szkodnikami. Mój ogród jest trochę jak łąka.
Lubuję się w vintage’owych zestawach. Takich nie do powtórzenia. I drelich też lubię.
Jesienią zasiałam zielony nawóz: żyto ozime i facelię. W tym roku też to zrobię, bo znacząco ograniczyłam chwasty, wzbogaciłam glebę i nakarmiłam pszczoły. Ponadto ogród stał się jeszcze…
Jednym z ulubionych zapachów lata jest ten, który mogę poczuć zrywając poziomki rosnące pod jabłonią.
Czasem człekom potrzebne jest tylko trochę ziemi i chwila ciepłego, letniego wieczoru, by szczęście trwało.
Przyszło lato. Przyszło i przyniosło długie i jasne wieczory oraz ciepłe noce. Chwilo trwaj!
Od początku czerwca zajadamy się przepysznymi truskawkami. W tym roku dwuletnie krzaczki dały bardzo dobry plon, więc możemy je jeść do woli. Moja praca nie poszła na marne….
Gdy zakwitł fiołek, pomyślałam: Ach, ty piękny! To już rok rośniesz w moim ogrodzie. Zresztą historia fiołka jest urocza. Został wykopany spod wiśnickiej stodoły i w dziurawej misce…
To miejsce daje nam tyle tchnień…
Piknik pod starą szopą udał się znakomicie i już nawet sam przystanek podziałał na nas kojąco.
I już przekwita mniszek. Dmuchawce, latawce, wiatr…
Biegasz za wszystkim. Wpierw gubisz dni, później duszę. Nie zwiększaj tempa. Odpuszczaj.
Wycieczka dobiega końca. Ostani rzut oka na pelargonie w oknie. Wywozimy stąd dobre wspomnienie.
Z tego miejsca płynie niebywały spokój. A ja sobie myślę, że ten spokój to nic innego jak pamięć, że my, Słowianie, nie chcemy zapomnieć o korzeniach.
Człek tu rozmarzony, bo pogoda piękna i miejsce takie niegdysiejsze.