Tag: interiorPage 2 of 13
Gdy jesteś wędrowcem, to Twoje życie jest ciągłą podróżą. Cudowną nieustającą wędrówką pełną przygód i doznań. Przechodzisz i próbujesz… Doświadczasz. Później już niczego się nie boisz.
Troszkę nowości w sklepie Fire of Love. Rzeczy jednostkowe, wyszukane i oryginalne. Gorąco zapraszam!
Przyszło lato. Przyszło i przyniosło długie i jasne wieczory oraz ciepłe noce. Chwilo trwaj!
Nad piecem kuchennym sporo utensyliów. Człeka, który jest pełen drobiazgowej troski o prosty, dobry i cichy żywot.
Za każdym razem gdy tu jestem, uświadamiam sobie, ile pięknych chwil zapisuje w pamiętniku serca.
Święta były spokojne i bardzo słoneczne. Bez wysiłku, napinania się i poświęcania czasu na sprzątanie, gotowanie i „działanie”. Był czas na uważne „bycie” i doświadczanie tego, co ulotne….
Uwielbiam lampy sztormowe. Mają swój niezaprzeczalny urok. Ponadto są niezawodne, nawet podczas ciężkich warunków pogodowych. Jeśli szukacie niezależnych źródeł oświetlenia, to zapraszam do magazynu Fire of Love.
Długo Zorki się sposobił, aby wykonać taki kinkiet. Ale jest! Oczywiście inspiracją były francuskie modele lamp, które można spotkać na ścianach prowansalskich domów, kamienic i winnic. Link to…
Każde miejsce ma swoją energię. Dobrą lub złą – czasem obojętną. W chacie pod drewnianym gontem nie byliśmy jako obcy, a jako bratnie dusze. Wspólne obcowanie było czymś więcej….
Zaranek bez firanek. Nowy dzień, nowy świt i kolejny cud poranka. W nieustającej podróży za jeden uśmiech.
Oto moje ulubione miejsce w domu pod drewnianym gontem. Oczywiście fotel stoi przy piecu kaflowym.
Podróżujemy z własnymi garnkami (to nic nowego). I tylko do miejsc, gdzie możemy gotować na ogniu. I nie jest to dla nas wakacyjny folklor, żaden rustykalny zwyczaj, bo…
W kuchni znalazłam koszyk rozrostowy. Włożyłam do niego nasz chleb i nakryłam do stołu. Śniadania jemy przy długim drewnianym stole z ławami, który stoi w izbie głównej. Przyjemne…
Pozwalamy sobie na radość wynikającą z doświadczania nowego poranka i tej przyjemnej jasności. Zapowiada się piękny dzień.
Chata jest bardzo stara. Cudownie staroświecka, niemalże muzealna. Wszędzie panuje niegdysiejszy klimat – taki, który był dawniej. Bardzo nam to odpowiada.
Każdego wieczoru znajduję chwilkę, aby przejść myślami po kończącym się dniu. Przechodzę przez myśli, czyny i inne doświadczenia.
O tak, miłe to uczucie, gdy idzie o pewną jasność, która lgnie do jasności. W epoce ciemności to luksus. Na tym właśnie polega tajemnica.
Późne popołudnie. Światło szarzeje. Dzień upływa w niezmąconym spokoju, wśród aromatu kawy i świecy z czystego, naturalnego wosku. A z kuchni dobiega gorący zapach chleba. Zapach domu. Codzienne chwile…
Wszystko tu składa się na tę ciszę. Nawet migoczący płomień, nastrojowy półmrok, przyjemny klimat i zapach miodu. Spokój ducha.
Orientalny, składany stolik – nogi pod tacę. Wykonany ręcznie przez marokańskiego rzemieślnika. Drzewo egzotyczne – cedrowe. Oryginalny mebel o wyjątkowym stylu. Dostępny w sklepie: Fire of Love.
W sklepie pojawił się przepiękny koc angielskiej firmy Tweedmill. Wełna tweedowa – celtycka, ciepła i szlachetna w dotyku. Kolory inspirowane naturą, rezerwatem przyrody i rzeką Dee (ang. River Dee)…
Fajnie jest podróżować z własnym kubkiem. I nie tylko kubkiem (uśmiech).
Wakacje bez lajków, bez telefonów. Kadry dowolne, nasze, nieoznaczone żadnym trendem. Już jakiś czas temu przestaliśmy odczuwać potrzebę bycia „na bieżąco”. O mój Boże – co za ulga! Ogromne…
Kosz, który stoi przy fotelu zabrałam z sobą na jesienne wakacje. Posłużył mi za walizkę. To był bardzo fajny pomysł, bo teraz mam kosz warmiński.
Krzesło, wiklinowy stolik, kosz, posadzka z cegły i okno. Wszystko stare! Wszystko z duszą.