Tag: latoPage 10 of 10
Addio pomidory – śpiewał Kabaret Starszych Panów. Ja też śpiewam… A po cichu liczę jeszcze na ostatnią dostawę pomidorów od lokalnego działkowca.
Mam plany i zamiary, aby garderobę na wyjazd skompletować jeszcze lepiej i uważniej. Nie chcę brać za dużo ciuchów, bo to mnie ogranicza i przytłacza. Tak już mam,…
Ubiegłą niedzielę spędziliśmy na Skansenie w Wolinie, gdzie odbyły się Dożynki – przybliżające dawne zwyczaje towarzyszące zakończeniu żniw. Impreza była cudowna, cicha i bardzo adekwatna do miejsca. Folklor…
Odpoczywamy, relaksujemy się, jemy pyszne rzeczy, które kupiliśmy podczas weekendowego święta. Mamy sery zagrodowe, domowe masło, własny chleb i plaster miodu akacjowego. Mruczymy pod nosem i cały czas…
Nie pobiją niebieskich, ale w czerwonych paseczkach też biegam. Paski to paski. Żółte, musztardowe i szare lubię też.
Zdjęcie nieostre, poruszone i ziarniste, ale ma w sobie coś ulotnego. Lubię tę bluzkę z zamkiem z tyłu. Dostałam ją od mojej Przyjaciółki. Ona wie najlepiej, w czym…
Mango, śmietanka i czarny bez. Prawie zawsze wybieramy te same smaki. Niekiedy różni nas tylko jedna gałka. Lody Marczak, ul. Rayskiego 25, Szczecin.
Minął półmetek wakacji… i wreszcie przyszło lato. Z tymi wakacjami to trochę za szybko, z latem trochę za późno. Ale narzekać nie będę. Lepiej pomyślę o tym, co…
Zachłanna jestem na bluzki w paski i każdą minutę nad morzem. Nadal!
Lody, plaża, ciepły wiatr od morza. Lato na jakie czekałam.
Popołudniowe prosecco. Za zdrowie, dobrą pogodę i miły weekend. Należy się.
Cisza dzisiejszego poranka. Dzień dobry!
Nowa pianka od Roxy przyniosła mi zupełnie nową jakość. W końcu nic mnie nie uwiera, nie gniecie, nie ogranicza. W porównaniu z moją pierwszą pianką, która jest jak…
Jest lato, są ciepłe wieczory i są świetne lody od Marczaka. Mango mogłabym jeść na okrągło.
Dziś pierwszy dzień astronomicznego lata i najdłuższy dzień w roku.
Chłodnik na bazie jogurtu, ogórka, ziół i dwa ciastka.
Tak długo nas tu nie było. Minęła zima i wiosna… Ale przyszedł czerwiec i już nic nie było ważniejsze. Ze wszech miar był to weekend obfitujący w dobre…
Zieloną Chatkę znacie już dobrze. Pisałam niejodnokrotnie chociażby w naszych książkach. Teraz też napiszę, bo muszę nadmienić, że pod dachem naszych Przyjaciół mamy jakby drugi dom. Deceniamy i…