Tag: LexingtonPage 1 of 3
Wolna od wszelkich dążeń i osiągnięć. Wolna od natłoku, niedobrych myśli, obciążających znajomości. Po takiej zmianie mogłam ruszyć w odkrywczą podróż. Ale by podjąć taką podróż trzeba się bardzo…
Po obiedzie usiadłam na tarasie i poczułam ujmujący zapach powietrza, czyli życia. Resztki dziennego światła ociągały się nad lasem. Pogoda była wciąż piękna.
Pokonałam wielką odległość i zaczęłam robić rzeczy, które zadziwiły mnie samą. Teraz już mogę być szczęśliwa z powodu siebie i swojej przemiany.
Niezależnie od zewnętrznego świata mam swoje techniki, które umożliwiają mi doznawanie wyjątkowego spokoju i szczęścia.
Poznać smak cichych i spokojnych dni. Doznać wzruszeń wszelakich i przeżyć ten czas bez pośpiechu, który jest taki nienaturalny. Być jak Indianin Ed z „Przystanku Alaska”.
Kocham myśleć o życiu jak o ciągłej podróży, która trwa i trwa… Podróży w głąb siebie.
Pakując rzeczy do torby doceniłam każdą drobną czynność, rzecz i chwilę. Zabrałam to, co lubię i potrzebuję. Nic na wyrost, bo nadmiar garderoby na wyjeździe bywa męczący i…
Wczoraj uświadomiłam sobie, że to nie ja uprawiam ogród. Nie, to jest zupełnie inaczej. To ogród mnie uprawia (!) i kształtuje, by dać mi wyjątkowe szczęście, radość i dumę,…
Krótka puchówka, szalik i rękawiczki, czyli wciąż na zimowo, ale podobno idzie wiosna.
Rozwiesiłam wełniane odzienie po nowych kątach. Patrzę na ten kadr i myślę sobie: proszę, prawie jak u amiszów! To chyba przez ten wełniany kapelusz (uśmiech).
Z radością dawaj prezenty, z radością przyjmuj prezenty.
Rozpalanie pieca chlebowego, zbieranie drewna i przygotowywanie paleniska – to czynności bardzo wyciszające, łagodzące i skłaniające do ciszy.
Listopad przeleciał chyżo, ale dni w Zielonej Chatce były uroczo nieśpieszne. A to wszystko dzięki naszej „czwórce”, bo gdy się spotykamy to zupełnie nie musimy rozmawiać o tym,…
Nigdzie się nie śpieszymy, nic nie musimy. Cieszymy się zdrowiem, dobrym jedzeniem i piękną pogodą. Jesteśmy tu… i teraz. Cieszymy się wspólnym czasem. I jesteśmy za to wszystko…
Już nie muszę wyglądać młodo. Zdecydowanie bardziej wolę wyglądać szczęśliwie!
Oto nasza najmłodsza podopieczna. Dość charakterna, żywiołowa i wyrywna, ale szybko nawiązałyśmy dobry kontakt i współpracę. Po kilku dniach dała się nawet przytulić i głaskać. Zauważyłam, że jej…
Pochylona nad skrzynkami z warzywami. Bodajże wybieram szalotki na obiad.
Wrześniowy wieczór nad jeziorem. Cisza niepojęta. Woda przybrała zachwycający szmaragdowy kolor. Tak bardzo przypomina mi Balaton.
Półmetek lata zapowiada się bardzo gorąco. Dziś do siatki wrzucam przewiewne spodnie i górę od stroju kąpielowego.
Mam kilka albumów, które mogę przeglądać po wielokroć. Kilka stron, parę zdjęć i zawsze znajduję sporą porcję inspiracji.
Zdjęcie zrobiłam po 21:00. W sypialni nadal było było jasno. Za chwilę zachód słońca i dobry dzień dobiega końca.