Tag: loftPage 6 of 9
Lampa na solidnych, fabrycznych przegubach. Według mnie jedna z oryginalniejszych z kolekcji Zorki Factory.
Dobre chwile, mały metraż, wszystko pod ręką. I jeszcze dużo światła.
Na znak, postawiłam dziś wykrzyknik nad naszym, nowym projektem. Czas płynie, dni biegną i każde niezapisane słowo, wrażenie, wspomnienie… gdzieś umyka.
Oto ta chwila, godzina spokojna, gdy jeszcze jest jasno, ale dzień się chyli.
Słońce dociera pod najniższym z możliwych kątów, ale dociera. Nawet na stryszku zrobiło się jaśniej. I dni są już dłuższe…
Chwila w domu. Dosłownie chwila. Taki jest nasz grudzień. Na razie nie ma żadnej magii Świąt ani zwolnienia. Kto prowadzi podobną działalność gospodarczą – ten wie o czym…
Z tego miejsca… i raz jeszcze dziękujemy wszystkim, którzy odwiedzili nasze stoisko podczas 10. Targów Rzeczy Ładnych w Warszawie. Działo się tyle, że trudno to jeszcze zrozumieć, opisać……
Kiedyś sprzedawałam takie piękne i ciepłe koce. To było za czasów mojego pierwszego sklepu internetowego. I wiecie, że wtedy nikt ich nie chciał. Była moda na prowansalskie narzuty…
W moim domu są kąty mniej i bardziej zagospodarowane. Taki dualizm, istnienie trochę odmiennych światów. Tak jakbym potrzebowała i tego… i tamtego.
Nadal pozostaje w ciepłych i wełnianych klimatach. Biorę wełnę z wszystkimi jej zaletami i szukam ocieplaczy na każdym kroku.
Zbierać można wszystko, prawda? Ile ludzi tyle pomysłów. Ja kolekcjonuję wełnę. Hm… dość nietypowe, ale jakże miłe i ciepłe zajęcie. Zbieram koce, szaliki, czapki, swetry. Lubię wełniane skarpety….
Tydzień przeleciał. Był pracowity, ale słońca nie brakowało, więc była energia do działania. Trzeba przyznać, że pogoda była przepiękna. Och, gdyby tak mogło być jeszcze… i jeszcze. Najlepiej…
W malutkim warsztacie (2,5×1,8), który szumnie nazywamy pracownią Zorki Factory powstają coraz piękniejsze i jeszcze bardziej dopracowane lampy. Muszę Wam powiedzieć, że najnowszy kinkiet Jielde całkowicie mnie zachwycił….
Nie oceniam dnia przed południem, lecz koło północy. A teraz słucham Listy Przebojów Programu Trzeciego. Czekam na L.Stadt, „Oczy Kamienic”. Kocham ten utwór bez granic.
Mój mały kącik na poddaszu. Lekkie zmiany. Nadal dużo papieru i graficznych elementów.
Tak bardzo lubię papier, że nie podaruję żadnej fajnej torby. Przy okazji powiem Wam, że w Florencji można się nieźle obłowić w firmowe opakowania. Oczywiście wykorzystałam to… i…
Diabeł tkwi w szczegółach. Lubię tego diabła. Bez niego każdy kąt byłby tylko marnym naśladownictwem innych.
Na tej ścianie nie ma nudy. Dużo się dzieje i są to raczej rzeczy stałe, bo jakoś tak przyległy… i wiszą. Podział dyktuje ebonitowy i bardzo stary pstryczek-elektryczek.