Tag: MacedoniaPage 1 of 3
Każdego dnia od wczesnych godzin rannych, aż do nocy można wstąpić na szklaneczkę tureckiej herbaty do pobliskiego czajchanu.
Miejsce zupełnie poza czasem (mierząc dzisiejszymi standardami). Małe, ciche, słodkie i staromodne. Istna kapsuła czasu. Piłam tu: turska boza od proso, jadłam smażone ciastko halka. Nigdy nie zapomnę tego…
Zachwycająca jakość po każdy nawet najmniejszy listek szpinaku.
Największym zaskoczeniem okazała się macedońska papryka – vezenka. Papryka tej odmiany jest czerwona, prążkowana, w smaku przyjemnie słodka lub ostra. Idealna do pieczenia w popiele.
Ta podróż wypełniona była po brzegi: światłem, słońcem i radością. Dobrostanem wszelakim.
Podróże w nieznane, a pomiędzy nimi drzwi, które otwierają dla nas dobrzy ludzie.
Po kawałku otwieramy sery, które przywieźliśmy z podróży. Głównie zależało nam na serach z mleka owczego lub ewentualnie – mieszane. No cóż można powiedzieć? Na całych Bałkanach, tak…
Granice pól lub miedzę wyznaczają: łupkowe kamienienie, cierniowe chaszcze, zielony żywopłot. Człowiek zadał sobie trudu, ale pięknie to wygląda.
Przepiękne z niebieskoszarą skórką, ale środek już jasnopomarańczowy i miąższ o aromacie melona.
Kilka kadrów z butelkową zielenią w tle.
Tak, jedzenie w Kebabchilnicy ” Kosmos” – to był naprawdę kosmos! Najlepsze qofte i sałatka szopska przykryta solidną kołderką z białego sera.
Podczas prawdziwej podróży, takiej odkrywczej i takiej, która odbyła się z potrzeby duszy, człowiek łagodnieje.
Czegośmy pragnęli, tegośmy doczekali. Nie wyobrażam sobie, żeby tam nie wrócić. Wrócimy!
Ładny kupon wełny kostiumowej na wystawie u krawca.
Skopje jeszcze śpi. W powietrzu unosi się zapach chleba i burka. Korzyści ze spaceru o poranku jest naprawdę wiele.
Język macedoński, pisany jest tylko (!) cyrylicą. I nawet, gdy są to tylko trzy litery – to trzeba się przestawić i połapać.
Skopska taksówka. Niezawodna, tania i szybka. Dostarczy pod drzwi: butlę z gazem, węgiel drzewny, warzywa, mąkę. Jak będzie trzeba to herbatkę turecką dowiezie też.
Pod numerem 18 urzęduje kowal. Zrobi wszystko, co trzeba. Większość usług na poczekaniu.
Bez trudu odnajdujemy uliczki, które mają w sobie jakąś tajemnicę… i obietnicę za razem.
Tak. Te były jedne z lepszych. Ale chyba jeszcze lepsze były w piekarni Stara Čaršija.
Noś wdzięczność jak płaszcz, a ona nakarmi ciebie i jeszcze innych, i każdy zakątek życia.
Gdzie rosną figi na Bałkanach? W zasadzie… wszędzie. Są długowiecznymi drzewami, krzakami, a nawet chaszczami. Owocują obficie.
Popołudniowe spojrzenie na ulicę złotników w Skopje.
Nasze najulubieńsze miejsce w Skopje – jeżeli chodzi o dania z grilla, czyli kuchnia z okienka (uśmiech). Czynne od rana do nocy.