Wracam do końcówki czerwca, która była naprawdę szalona. Pojechaliśmy do Karkowa na 48h. Wszystko po to, aby być przy druku naszego nowego tytułu. Nie powiem, było to naprawdę…
Czekam na wolną chwilę, taką trochę dłuższą. Mam już gotową kolejną kliszę czarno-białą, więc korci mnie, aby już zgrać skany i pokazać Wam następne kadry. Fotografia analogowa uczy…
W poniedziałek, czyli raptem dzień po targach dizajnu Kiermash drukowaliśmy naszą książkę. Nogi bolały, oczy się kleiły, ale emocje trzymały nas w ryzach. Po raz kolejny, dokładnie dwunasty,…