Tag: naturePage 1 of 29

{Corylus L.}

Leszczyna karmi dwa razy. Kotkami – na wczesną wiosnę, orzechami laskowymi – na jesień.

{Tussilago farfara L.}

Zaś drugiego dnia zebrałam podbiał. Jedni wylewają na niego wrzątek lub wodę z solą, a inni – zbierają na syrop.

{lasek}

W przyrodzie wielki ruch. Ruszyły mrowiska i wszystko zaczyna żyć inaczej. Wypatrujemy powrotu sąsiada boćka.

{baźki}

Wszystkie znaki na Niebie i Ziemi mówią o nadejściu wiosny.

{rokitnik}

Krzewy tylko czekają aż słońce zawita na dłużej. Rokitnik w szczególności.

{brzezień}

Staropolska nazwa trzeciego miesiąca w kalendarzu – to brzezień. Słowo pochodzi od brzóz, które zaczynają się odżywać po długiej zimie.

{oliwka}

{sadki}

Przedwiośnie w sadzie, czyli zabiegi ochronne, cięcie drzew i porządkowanie. Znowu będą gałęzie na chrust.

{śnieżyczki}

Wiosna wysłała list i posłańców. Ptaszki ćwierkają głośniej.

{wydmy}

Zanim buki zrzucą liście i wypuszczą nowe pąki.

{bukiecik}

Gdy pojawia się wiosna – wszystko rozkwita. Jakie to piękne, dobre i jasne.

{end of February}

Oto bukiecik ogrodowy na koniec lutego. Kilka gałązek pachnącej kocanki, santolina, szałwia, tymianek, coraz śmielsze bazie i co chyba najważniejsze – pierwsze przebiśniegi.

{zamrożone liście dębu}

{silently}

Zima na wsi jest cicha, cichuteńka.

{między polem i lasem}

Najmilsza sercu droga. Droga do domu.

{zima}

Podziwiaj każdą porę roku za małe cuda. Zima potrafi być zaskakująco piękna… i tajemnicza.

{zimowa droga}

Tak to tutaj często bywa, że śnieg w lutym się zaczyna. No i wtedy już niedługa zima.

{mikrokosmos}

{3}

Trzy kolory – trzy kurki. Jajka jak malowane.

{polskie drogi}

Z każdym dniem słońce wschodzi wcześniej, przez co dni stają się dłuższe i bardziej jasne.

{poranek}

I tylko śpiewać. „Zima ziębi, zima gnębi, ale zimy, zimy żal”. Kabaret Starszych Panów · Jeremi Przybora  

{Betula L.}

Spacer do brzozowego gaju na skraju polany. Słychać już żurawi śpiew.

{mróz}

W kalendarzu luty. Przyszedł mróz i wymalował na szybach scenki zimowe. Tak jakby okna były jego płótnem. Podziwiam.

{luty}

W ogrodzie coraz więcej życia. Są już pierwsze bazie, kwitną ciemierniki. I co najważniejsze – nadal zbieramy bałkańską zieleninę, czyli blitvę.

{oliwki}

Moje oliwki wciąż zimują na zewnątrz. Stoją w zacisznym miejscu, pod ciemną ścianą. Tak bardzo cieszą moje oczy.

{driftwood}

Gdzieniegdzie naturalnie wygięte kłody są jak najpiękniejsze rzeźby. Idziemy przed siebie.

{rojnik zimą}

Szukam w ogrodzie życia… i znajduję.

{niebiańska plaża}

Nie goń za marzeniami. Przyciągaj je. Afirmuj! Przecież potrafisz to zrobić.

{oil lamp}

{wydmy}

Las tak pięknie darzy. Nad morzem mocniej się marzy…

{klif}

Jesteśmy częścią otaczającej nas Natury i przebywamy pod wpływem jej cyklów.

{styczeń}

Krople i zmarzliny lśnią na dzikich trawach i gościńcach. W kalendarzu – styczeń.

{las}

Ów niesamowity dywan u naszych stóp. To wszystko daje nam Matka Natura. Jeśli bliskość natury mamy w naturze.

{autumn coffee}

Wszystko zostawić w spokoju… i zajmować się tylko naszym życiem. I ponownie zrobić krok ku wolności od znanego. Piszę to dla siebie, aby nie zapomnieć. A teraz kawa. 

{ogrodowizna}

W kalendarzu rozpoczął się grudzień. Rano był przymrozek, ale ziemia jeszcze nie skuta. Przyniosłam koszyk warzyw na zupę. Prosto z gruntu: marchew, por, pietruszka, czarna rzepa i mangold….