Tag: slavsPage 1 of 7

{opanci}

Maroko lubię za babouche marocaine. Bałkany za opanci. 

{Vevčani}

Vevčani to niewielkie miasteczko położone na stokach malowniczych gór. Zachwyca nas kamiennymi domami i przepyszną kuchnią (podobno najbardziej tradycyjną w całej Macedonii). Próbujemy kilku lokalnych specjałów między innymi vevčanski…

{rozmowa}

{karuzela z ptaszkami}

Poranek na skansenie niósł cudowność i piękne światło. I to wszelakie piękno wokół… i ten niepowtarzalny charakter. Słowem: czarowność.

{bursztynek}

Średniowieczne techniki obróbki bursztynu w rękach najmłodszych. Wytrwałość, pełne zaangażowanie i koncentracja. I tak przez wiele, wiele godzin.

{muzyk}

Dobro zawsze i chętnie zagra na wszystkim, co wpadnie w jego ręce. Na zdjęciu z ukulele. Instrument pożyczył od turysty z Nikaragui.

{dostawa do namiotu}

{Dan}

Ręce snycerza jak zawsze czymś zajęte. Tworzy on rzeczy przepiękne.

{barley}

Własny jęczmień na stole. A w tle praca w dzień zwykły, ale niezwykły.

{święto plonów}

Bartnik trzymający kołacz z pieca chlebowego i kubek miodu. Pora podziękować za każdą godzinę tego pięknego lata.

{naturalnie}

Dzień po dniu piękne przedmioty i piękni ludzie dbają o naszą naturalną potrzebę odniesienia się do wszystkiego, co nas przyciąga. Ku pięknu, które z natury rzeczy jest proste.

{afisz}

{Święto Chleba}

Sprzedawczyni chleba z pełnym koszem pieczywa.

{zagraj!}

Nowy dzień zaczynamy przy wtórze giterny i instrumentów dawnych. A to wszystko dzięki wielkiemu talentowi Dobromira (Dobro).

{Lato Leśnych Ludzi}

Kołacz na stole i łupinka na wodzie.

{cichy zapada zmrok…}

{lekcja szycia}

{chlebki}

Formowanie okrągłych chlebków to czynność bardzo relaksująca.

{Lato Leśnych Ludzi}

Szybko złapałam za aparat, aby z ułamka chwili uczynić coś nieprzemijającego. Kilka dni później zdjęcie „wędruje” na plakat wydarzenia „Lato Leśnych Ludzi”.  

{vuna}

Ugry, ciepłe brązy i odcienie musztardowe. W tle złociste karmele. Wszystko przykuwa wzrok, wabi i zachęca do kupna. Choćby na skarpety lub krajkę.

{nasza osada}

I dalej słychać gwar głosów, pisk piszczałek i przyjemne brzmienie jakieś melodii. Czas wolno płynie – jak na okarynie.

{idę…}

Krok w krok. Ku innej rzeczywistości. Ku wolności od znanego.  

{wokół stołu}

{len}

Dokładny pomiar, tak aby wystarczyło na męskie giezło i suknię dla mnie.

{zakupy}

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ten kadr będzie początkiem czegoś nowego.

{chwila}

I jeszcze ta chwila. Tuż po wielkim i mocnym uścisku.

{detale}

{poDARek}

Drobne gesty, małe niespodzianki, radości. Małe rzeczy tworzą szczęście.

{czerwona krajka}

{runy}

Pismo runiczne Słowian i “owocna” część roku, czyli lato.

{DAR – RAD}

Lepinje tak gorące, że nawet spód koszyka jest ciepły. RADość – ogromna.

{kupiono}

Viktoria z wielkim oddaniem i zaangażowaniem rozwija belkę lnu. Jej ruchy płynnie wtapiają się w otoczenie, dając radość i wolność chwili.  

{blagodarim}

Najpiękniejsze i najmocniejsze podziękowania podczas festiwalu od naszego prijatelja z Bałkanów.

{razem}

Patrzę na tych dwoje przy pracy. Ramię w ramię. Len w len.

{poranek}

Załomotało jedno płótno w porannym wietrze. Kramy zamknięte. Wolin jeszcze śpi…