Tag: slowPage 22 of 42
Rozum zaprowadzi Cię z punktu A do punktu B. Serce zaprowadzi Cię tam gdzie chcesz, tam gdzie pragniesz. Sercem możesz być wszędzie, bo serce widzi więcej… Czy my…
Woda zagotowana na kuchence turystycznej. Można parzyć kawę! Kubki też się grzeją, bo nikt nie lubi zimnej kawy.
Ciasto w podróży musi być naprawdę dobre. Najlepiej gdy jest puszyste, maślane, wilgotne i miło syte. Do tego świeżo zaparzona kawa ze szczyptą rozgrzewającego cynamonu.
Rozkładamy wszystko, co mamy w koszu piknikowym (jest tego trochę). Piękna pogoda i zaciszny parking leśny pozwalają na godzinną przerwę w podróży.
Prawdziwa podróż zaczyna się od zapakowania pierwszej rzeczy.
Wczoraj uświadomiłam sobie, że to nie ja uprawiam ogród. Nie, to jest zupełnie inaczej. To ogród mnie uprawia (!) i kształtuje, by dać mi wyjątkowe szczęście, radość i dumę,…
Gdy kończy się chleb, pieczemy szybkie, śniadaniowe bułki. Są maślane, puszyste i lekko słodkie. Najlepsze wychodzą z piekarnika à la prodiż. Więcej informacji znajdziecie tu {link}.
Z pamiętnika ogrodnika. Druga połowa października. Ścinam przedostatnią kalarepę o wadze 3 kilo. Rosła w pełnym słońcu, na kompoście i prawie bez podlewania. Za rok chyba będę startować…
Jeszcze jest bardzo zielono. Jeszcze w zielone gramy. Jeszcze…
Naręcze patisonów i okrągłej cukinii. Mój październik to przede wszystkim okres zbiorów.
Lawenda zakwitła po raz drugi. W ślad za nią poszły: poziomki i niektóre sadzonki truskawek.
Stopniowo wykopuję marchew: białą, żółtą i fioletową i zachwycam się starymi odmianami, które wyróżniają się wielobarwnymi korzeniami i niebywałym smakiem.
W dalszym ciągu zbieram cukinie z kwiatami (mam ich ile dusza zapragnie). Może to dlatego, że zawsze gdy byłam we Włoszech, to wzdychałam na widok malutkich cukinii, które…
Złota kawa w żelazną godzinę. Powtarzalność czynności nadaje rytm. Jest jak dobry puls.
Ostatnio rozsmakowaliśmy się w rosyjskim kiszonym czosnku. Doskonały smak. Doskonała przedziwność.
Wszystko w jeden dzień. Tyle dobra i radości na kilku metrach. Bo przecież każdy mój wybór to tworzenie swojej przyszłości.
Rozpoczynam obserwacje fasoli pod kątem oznak, że nadszedł czas, aby zebrać nasiona.
Koniec lata i początek jesieni. I cóż… Nic tego nie zmieni.
W tym roku przepięknie zakwitły kolorowe marchewki. Już w sierpniu pojawiły się pierwsze kwiatostany w kształcie parasoli koperkowych. W tych łodygach kwiatowych dojrzewają bardzo cenne nasiona marchwi, które wkrótce będę…
Zawsze cieszą mnie naturalne i sezonowe dekoracje, zrobione z tego, co podsuwa nam sama natura. I do nich właśnie należą pałki wodne.
W weekend planuję gotować na kuchence turystycznej typu: slow cooker. Będę bazować na warzywach z własnego ogrodu. Słowem: wszystko swoje!
Posadziłam zimowe sałaty i będę im śpiewać o lecie.
I nawet żal każdego dogasającego ognia, który bez nas się tlił… Ogień ma duszę miłości.
Kawa parzona na ogniu i gorącym piasku. Metoda beduińska i bardzo „slow„.
Poznać smak i urok plaży we wrześniu. Nie ma nic lepszego!
Do pizzy z fenkułem i salami użyłam florenckiej cebuli, która zachwyca słodkim smakiem.
Gdzieś daleko na południe leży Patagonia. A u mnie – istna Patisonia! Warzywo nie tyle nieznane, co nieco zapomniane. A może zbytnio wyparte przez inne gatunki dyniowate? Ale w moim ogrodzie zajmuje…
Wrzesień. Najlepszy i najfajniejszy miesiąc na spokojne i leniwe biwaki na plaży.
Zerwałam trochę jarmużu dla Sąsiada. Przez płot przekazałam zielony bukiet. Bardzo się ucieszył i dobrą energią zasilił mój dzień.