Tag: slowPage 26 of 42

{home barista}

Ponownie wracam do wspomnień, do starego domu nad rzeką Utratą. Wspominam, bo istota rzeczy najczęściej ukryta jest w tym, co pozornie mało ważne. W chwilach, które są niby…

{french orange tart}

A po pizzy – rzutem na taśmę – piekła się tarta z sycylijskim dżemem pomarańczowym. To najlepszy sposób, aby wykorzystać rozgrzany piec chlebowy. No i znów pachniało na…

{fire oven}

Ładniejszych drzwiczek do pieca nie mogłam sobie wymarzyć. Szczerze mówiąc – nawet nie marzyłam. Takie przywiózł zdun, takie zamontował i takie mam.

{ministry of food}

Pizza z ziemniakami, lardo, cebulą i ziołami – wchodzi na stałe! Cucina povera zawsze nas zachwyca!

{italian potato pizza}

Pizza pieczona na szamocie osiąga pełnię smaku.

{pizza di patate}

Pizza z ziemniakami. Hm… może wydawać się nieco zaskakującym połączeniem, ale we Włoszech taka wersja nie jest niczym nadzwyczajnym, więc to nic nowego. I dobrze!

{pizzaiolo!}

Na chwilę przerywam kampinowskie wspomnienia, gdyż ten weekend też jest wart zapisania i zapamiętania.

{the lemon thyme}

Tymianek, oliwa i dobra mąka. Już chyba wiadomo, co z tego będzie.

{small river}

{old kitchen range}

Wykorzystałam ten czas na pozbycie się kolejnych zbędnych rzeczy i myśli. I gdy to zrobiłam natychmiast poczułam nową siłę i ogień w sercu.

{under the barn}

Dwa ulubione miejsca na picie kawy i czytanie książek: kącik u Węgra lub pod stodołą.

{Roger}

Nie potrzebowałam wielu czasu, by zyskać sympatię u włochatego kumpla. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Właściwie od pierwszego spaceru.

{leather boots}

Wypastowałam buty i myślę sobie: gdzie te buty już nie były? Tyle lat, tyle dróg… Szybko licząc – jakieś dziesięć lat razem.

{polka dot}

By poczuć bogactwo doznań i dobrze rozpocząć dzień, konieczna jest uważność. Bo szczęściem jest nawet ta chwila. Ulubiony kubek na piecu czy kilka promieni słońca na drewnianej podłodze.

{the perfect moment}

To była właśnie ta chwila. I przyczyny, dla których radowaliśmy się, były szybkie i zmienne niczym światło za oknem. Piliśmy kawę w kuchni, co rusz wzdychając z umiłowania:…

{wool & books}

Podczas herbaty przeglądam książki i albumy, które właściciele domu zostawili w salonie. Dużo ciekawych pozycji o antykach, wzornictwie, porcelanie i oczywiście – Polsce.

{morning love}

Poranek. Niezmącony niczym spokój. I Ty w tielniaszce i marynarce, wśród aromatu kawy. Więcej niż sto zdjęć. Więcej niż sto słów. Kocham.

{how to brew coffee?}

Postawiłam na piecu zakurzoną kawiarkę. Ściągnęłam ją z górnej półki, by na nią spojrzeć i zrobić zdjęcie. Ale nie po to, by się nią posłużyć. Kawę zrobi nam…

{wood & wool}

Obejmij drzewo – przekonaj się, dlaczego niektórzy to zalecają, inni zaś – z tego żartują. Sprawdź samemu, co to za uczucie. Jaka to piękna i dobra wibracja.

{old wooden bridge }

Codziennie przechodzimy przez mały mostek. Karminowy – ma się rozumieć – tak go nazwałam. Na dalszym planie: dereń i wierzba płacząca.

{slow evening}

Czerpiemy radość z własnego istnienia i cieszymy się nawet kieliszkami, które kupiliśmy na targu w Wenecji. Celowo zabraliśmy je z sobą, gdyż chcemy powracać do najpiękniejszych wspomnień z…

{slow campfire cooking}

{dutch oven cooking}

Żeliwny garnek wstawiliśmy do żaru. Za godzinę danie będzie gotowe. Tymczasem mamy czas na kontemplowanie natury, zdjęcia i miłe rozmowy. Cieszymy się z każdej chwili, bo życie chwilą…

{campfire}

{pond trees}

Nad stawem cicho. Powietrze stoi. Jest ciepło i miło. Małe obłoki na niebie. I wiatr nie wieje z żadnego kierunku, co pozwoli na idealne chwile przy ognisku.

{build a fire}

Zorki przystępuje do rozpalania ogniska. Pogoda dopisuje. Jutro ma padać deszcz, ale kto by się tym dzisiaj przejmował.

{go to piknic!}

Rzeczy na ognisko zapakowaliśmy na taczkę, którą znaleźliśmy pod starą kuźnią. Ręce mamy wolne, więc z zapałem i ochotą ruszyliśmy w dół rzeki – na polanę. Zabraliśmy z…

{monday paddling}

Jakże wiele dobrego i pięknego zmieściło się w jednym kwietniowym dniu. A to dopiero wczesne popołudnie. Jeszcze ognisko przed nami. PS Pływanie łódką wiosłową sprawiło nam niemałą frajdę. Jak…

{rowing}

W poniedziałek pogoda była taka piękna. Wymarzona! I po obiedzie poszliśmy popływać łódką wiosłową. I było prawie jak w piosence Agnieszki Osieckiej. A lato jak bywa w Warszawie…

{tableware}

Nakrywam do stołu. Rozkładam własną ściereczkę, która posłuży za obrus. W kuchni znajduję piękną, angielską porcelanę. Wszystko ustawiam na stole z wysłużonego drewna. W domu panuje półmrok, który…

{baggage}

Pojechaliśmy wyekwipowani jak można najlepiej. Do drewnianych skrzynek zapakowaliśmy: trzy bochenki chleba, dwie blaszki ciasta, dwa i pół tuzina jaj, pół kilo kawy, paczka kawy zbożowej, trzy kostki…

{wool wardrobe}

Rozwiesiłam wełniane odzienie po nowych kątach. Patrzę na ten kadr i myślę sobie: proszę, prawie jak u amiszów! To chyba przez ten wełniany kapelusz (uśmiech).

{first breakfast}

Zorki zapowiedział, że na pierwsze śniadanie będą: jajka z kominka, chrupiący boczek i świeżo wyciskany soczek. Pyszota!

{cozy morning}

Pierwszej nocy spałam bardzo dobrze. Dla mnie to kolejna nowość, bo ja nie potrafię dobrze spać w nowym miejscu, innym łóżku. A tu proszę – taka miła niespodzianka!

{my perfect trip}

Jeszcze nigdy nie byliśmy tak perfekcyjnie przygotowani do wyjazdu! I nawet pakowanie auta sprawiło nam sporą radość. A ta czynność nigdy przenigdy nie była szczególnie lubiana. Nowe czasy rodzą…