Tag: slowPage 3 of 43

{święto plonów}

Bartnik trzymający kołacz z pieca chlebowego i kubek miodu. Pora podziękować za każdą godzinę tego pięknego lata.

{warkocze}

A po godzinach… No ja idę do Bosej, która zaplata warkocze.

{bez pracy nie ma kołaczy}

{urodzinki}

Na szybko przygotowałam najmniejszy torcik dla W. (Bosej). Radość znacznie przewyższyła to malutkie ciasteczko.

{Święto Chleba}

Sprzedawczyni chleba z pełnym koszem pieczywa.

{zagraj!}

Nowy dzień zaczynamy przy wtórze giterny i instrumentów dawnych. A to wszystko dzięki wielkiemu talentowi Dobromira (Dobro).

{Lato Leśnych Ludzi}

Kołacz na stole i łupinka na wodzie.

{cichy zapada zmrok…}

{chlebki}

Formowanie okrągłych chlebków to czynność bardzo relaksująca.

{Lato Leśnych Ludzi}

Szybko złapałam za aparat, aby z ułamka chwili uczynić coś nieprzemijającego. Kilka dni później zdjęcie „wędruje” na plakat wydarzenia „Lato Leśnych Ludzi”.  

{nasza osada}

I dalej słychać gwar głosów, pisk piszczałek i przyjemne brzmienie jakieś melodii. Czas wolno płynie – jak na okarynie.

{wokół stołu}

{poranek}

Załomotało jedno płótno w porannym wietrze. Kramy zamknięte. Wolin jeszcze śpi…

{reko kids}

{osada}

W środkowej części wioski, otoczonej palisadą przybywa namiotów zapracowanych rzemieślników, wojów i kupców. Wszystko w dużej bliskości, bo tu bliskość jest wyjątkowa i cenna.

{wypał dziegciu}

W czasie Warsztatów Archeologii Eksperymentalnej odbyły się pokaz wytapiania dziegciu, który trwał wiele godzin. Bardzo to wszystko zjawiskowe i za każdym razem budzi mój nieopisany zachwyt.

{kram dar}

Piekarze nie gęsi, swój piec mają i słowiańskie chlebki wypiekają.

{medieval cooking}

Nie ma lepszej przyprawy niż ogień.

{piknik}

Turystyczne, składane krzesełko jest niezwykle praktyczne i lekkie. Szybko weszło w życie i stało się niezastąpione podczas pikników, leśnych przestanków i innych chwil w plenerze.

{coffee set}

Ręcznie wykonane kubeczki od „Brody” były bardzo ważną częścią tej niezwykłej podróży i wspaniałej przygody.

{moment}

Pomiędzy szumiącym oliwnikiem i zapachem kawy z miedzianego tygielka.

{coffee box}

W takich miejscach rozkładanie sprzętu kawowego jest bardzo ekscytujące. Jest także zapowiedzią pysznej i gorącej kawy.

{zielono mi…}

Ponownie wracam do zdjęć z Bośni i Hercegowiny i przypominam sobie każdy nasz postój i piknik, czyli niespieszny sposób na pobyt na łonie natury.

{grow your own}

Mangold, chrzan, szczypiorek czosnkowy. Wszystko jasne – będzie zielona tarta.

{Dzień Chleba}

Kosz chleba z dobrą wolą. Z miłością moją.

{blueberry}

{blueberry}

{u piekarzy}

Zaspakajaliśmy pragnienie wodą z ziołami i kwasem chlebowym, a głód zbożem, czyli chlebem. Kurz już opadł, po jakże pięknym i intensywnych dniach. Dzień Chleba przechodzi do historii.

{nocny wypiek}

Jeden koszyk i około 8 kilogramów chleba.

{dziewuszka}

Podczas Kupały zrobiłam sporo zdjęć i wciąż je przeglądam. Oto moja najcierpliwsza modelka – dziewuszka, krasna Słowianka, czarowna Duszyczka. Dziękuję!

{ogień i miłość}

Kupalnocka to czas szczególnych zalotów. Trzeba się pokazać z najlepszej strony, by zaimponować swojej wybrance.

{stary koszyk}

{przygotowania}

Ręce – stare i młode, wszystkie – zajęte! Każdy coś szykuje na święto przesilenia letniego.

{wianki}

I przez pół dnia wiła wianki… i śpiewała. Czekała.

{w oczekiwaniu…}

Na taniec w korowodzie i obrzęd wodzenia Słońca.