Tag: slowPage 37 of 42

{ambiance}

{slow down}

W końcu możemy zwolnić… i odpocząć. Na końcówce roku mamy błogą labę, na którą zapracowaliśmy. Ostatnio dużo się działo. Momentami wydawało nam się, że mieszkamy aucie, wśród skrzynek…

{compass}

Naj­ważniej­sze by mieć włas­ny kom­pas. Nie pożyczony, ale własny. Taki na stałe.

{slow down}

Ten weekend do innych był niepodobny. Był wspaniały!

{aztec pattern}

Na stole fajans w francuski deseń. Na sofie azteckie wzory. Czy uda mi się to wszystko zgrabnie połączyć? Hm… co z tego wyjdzie? Jeszcze nie wiem (uśmiech).

{morning mood}

{together}

{coffee stories}

Kawa i jeszcze raz kawa. Rozgardiasz i kadry, które lubię najbardziej. I nawet osoby dookoła nas są nam potrzebne. Kawiarniany tłum. Jesteśmy do siebie podobni.

{espresso man}

Kilka łakomych łyków załatwiło w mig tę pyszną kawę.

{Brooks & flag}

{slow train travel}

Zorki obmyśla szczegółowy plan dnia, który będzie zgodny z wszystkimi podpunktami, które zanotował w kieszonkowym notesie. W pociągu jest na to czas.

{weekend}

W jak wino… i weekend. Bardzo dobra perspektywa. I jeszcze urzekająca obietnica małej wycieczki.

{Persil vintage box}

Pchle targi są dla mnie najlepszymi miejscami do robienia zakupów. Ostatnio wypatrzyłam taką piękną skrzynkę. Więcej zdjęć znajdziecie w moim vintage’owym sklepiku.

{rustic table}

Perfekcyjność jest przereklamowana i po wielokroć zabiera radość. Stół musi żyć swoim życiem.

{fish bicycle}

{bicycle bicycle…}

{my green trip}

{after a long work week…}

{weekend mood}

W Lubece szukałam odbić. W lustrach, szybach i witrynach kawiarni. Tyle pięknego światła, które wiedziałam, że muszę uchwycić. Już wkrótce pokażę Wam kilka takich kadrów. Tymczasem mamy prawie…

{Batavus – vintage road bike}

Siłą przyzwyczajenia fotografuję kolejny rower. Tak bardzo lubię.

{green day}

{city living}

Duże miasto to dużo fajnych rowerów, które jak wiecie uwielbiam podziwiać i fotografować.

{victorian shop front}

Gotyckie drzwi i kolejna przepiękna witryna. Okno, cóż, równie piękne widziałam może tylko w Paryżu, Lyonie czy Budapeszcie.

{Marcus Furius Camillus}

Hic manebimus optime, czyli tu zamieszkamy cudownie. I zamieszkaliśmy… i bytowaliśmy tak jak lubimy najbardziej. Gotowaliśmy dużo i dobrze. Z celową prostotą, z lokalnych składników. Ten wyjazd spadł…

{coffee square}

Kolejny spacer uliczkami Valletty. Przyglądamy się ludziom i fotografujemy niemalże każdy zaułek. Słuchamy orientalnie brzmiącego języka maltańskiego i wszelakich dźwięków, które dochodzą z domów, kawiarni i restauracji. Długo…

{Sunday’s cookies}

Jest niedziela i w dobrych cukierniach są kolejki. Idziemy śladami mieszkańców i znów nie zawiedliśmy się.

{artichokes week}

Kolejny dzień z życia karczocha i nasze ucztowanie.

{more artichokes}

Przynoszę do naszego wakacyjnego mieszkania coraz większą ilość karczochów. Założyłam sobie plan, że będę je jeść przynajmniej raz dziennie. Na razie idzie mi świetnie (uśmiech).

{simple table}

{bicycles love}

Kawa, książki, retro rowery, stare aparaty, winyle, buty i torebki i prawie wszystko, co vintage. Kocham ten cały kram!

{hello March}

No i mamy marzec! Pora się budzić z zimowego snu. Pora na ożywienie i odświeżenie. Czas najwyższy otrząsnąć się z zimowego letargu. Tym bardziej, że powolutku nadchodzi wiosna…

{herbal aperitif}

{hello weekend!}

{basket & Brooks}

{Jeanne d’Arc Living}