Tag: slowlifePage 13 of 35

{homemade ricotta cheese}

Domowy wyrób serów to ciągłe eksperymentowanie. Ale efekt końcowy zawsze mnie miło zaskakuje.

{folk cooking fire}

Ostatnio pomyślałam sobie, że podczas gotowania na ogniu życie nabiera cudownej wagi. Jest osobliwą błogością. Ot, po prostu szczęśliwość.

{bosa}

Zrzucić buty i połączyć się z energią ziemi. Poprzez gołe stopy osiągamy najlepszy masaż, darmową terapię i co chyba najważniejsze – rozładowujemy ciało z nadmiaru złych ładunków, czyli przywracamy naturalną…

{cold smoked mackerel}

Pod dachem starej wędzarni jemy makrelę wędzoną na zimno. Do ryby mamy maślaną chałkę. Makrelę jemy palcami. Z pieczywem też postępujemy prosto – rwiemy na spore kawałki. Chwilę…

{challah}

{pissaladière}

{wood-fired oven}

Palenie i rozgrzewanie pieca chlebowego nie jest rzeczą łatwą. Najlepiej uczyć się na własnych błędach i powoli zdobywać doświadczenie. Dziś już wiemy, jak palić w piecu, aby ogień…

{chleb pasterski}

Chrupiące chlebki pieczone w piecu chlebowym. Jakie to pierwotne! Jakie to pyszne i proste. O raju!

{Nero d’Avola}

Sycylijskie wino pod naszym słońcem. O pięknej głębokiej i ciemnej barwie. Smak owocowy – coś jakby wiśnia z figą. Idealne do kolacji pod gruszą.

{LAMPA NAFTOWA SZTORM SILVER}

Troszkę nowości w sklepie Fire of Love. Rzeczy jednostkowe, wyszukane i oryginalne. Gorąco zapraszam!

{late dinner}

Późna kolacja al fresco romanesco. Właśnie zachodzi słońce, ale w Sadkach jeszcze jasno i złoto. Na małej kuchence turystycznej smażą się grzanki z szałwią i startym serem pecorino….

{sage}

Dopiero pod wieczór ścinam liście szałwii na kolację. Listki są już idealnie wykształcone, mięsiste i lekko omszone. To będzie lato z szałwią! Powędruje do: makaronu, na pizzę, focaccię, bruschettę….

{forest coffee break}

Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda, więc trzeba korzystać z przywilejów, jakie daje nam lato.

{american blueberry}

Właśnie zebrałam swoje pierwsze owoce borówki. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zbiory powinny potrwać aż do końca września.

{oddech}

Świadomość miejsca. Cisza i medytacja. Jedność z Atmą. Reszta nie ma znaczenia.

{new/old}

Wracają do sklepu Fire of Love cykliczne wystawki. Zaglądajcie, szukajcie i kupcie sobie coś fajnego! Coś czego raczej nie znajdziecie po raz drugi. Gorąco zapraszam!

{comfort food}

Gdy jestem zmęczona chcę jeść gorący makaron.

{bławaty}

Życie trzeba brać prościej, znacznie prościej…

{sen nocy letniej}

Czasem człekom potrzebne jest tylko trochę ziemi i chwila ciepłego, letniego wieczoru, by szczęście trwało.

{po przerwie…}

Szalony czerwiec dobiegł końca. Ostatecznie minął pewien etap. Minął – bo wszystko mija… Miewałam ostatnio dni pełne napięcia i dużego zmęczenia. To były dni, gdy nie mogłam nawet…

{fiołek}

Gdy zakwitł fiołek, pomyślałam: Ach, ty piękny! To już rok rośniesz w moim ogrodzie. Zresztą historia fiołka jest urocza. Został wykopany spod wiśnickiej stodoły i w dziurawej misce…

{tort}

Jeśli przyjaźń porównamy do tortu, to wielką sztuką jest tak dzielić ciasto, żeby każdy czuł, że dostał największy i najfajniejszy kawałek.

{yellow oilskin}

{kerosene lamps}

Wspominam nie tylko to, co się wydarzyło, ale także to, co się wydarzyło gdy to wszystko wspominam. 

{upamiętnienie}

Dokładnie rok temu. Wracam do wspomnień, wracam do kadrów… Piękny to był czas. Niezwykły, niezapomniany…

{kucharze}

Zdjęcie poruszone, trochę zagubione, ale w pełni oddaje nastrój tamtych czerwcowych dni.

{bread}

W życiu trzeba mieć spokojny chleb…

{small hill}

To miejsce daje nam tyle tchnień…

{old bicycle}

Biegasz za wszystkim. Wpierw gubisz dni, później duszę. Nie zwiększaj tempa. Odpuszczaj.

{pelargonium}

Wycieczka dobiega końca. Ostani rzut oka na pelargonie w oknie. Wywozimy stąd dobre wspomnienie.

{chata rybaka}

Z tego miejsca płynie niebywały spokój. A ja sobie myślę, że ten spokój to nic innego jak pamięć, że my, Słowianie, nie chcemy zapomnieć o korzeniach.

{morskie historie}

{folk park}

{my fisherman}

Zachować w sobie tą dziecięcą radość, beztroskie myśli i spontaniczność. Nie bać się głośno mówić o swoich uczuciach i marzeniach. I wciąż mieć dziecięcą jasność oczu.

{Nadole – skansen}

Człek tu rozmarzony, bo pogoda piękna i miejsce takie niegdysiejsze.