Tag: slowlifePage 32 of 35
Niby jeszcze zima, ale człowiek już rwie się do ogrodu, do ziemi. A po pracy była kawa i piernik z miodem. Wszystko smakowało wybornie.
Gdy obcujemy z naturą stajemy się bardziej spokojni i łagodni. Uwielbiam ten moment, gdy przyroda budzi się do życia. U progu wiosny jesteśmy przebudzeni i zmotywowani, by iść…
…odespałam. Chwilę jeszcze w miękkich piernatkach zostałam. W ulubionej pościeli, w błękitny prążek.
Nasz wakacyjny dom był klimatyczny, stylowy i pełen włoskich antyków. Mieliśmy do dyspozycji część małego domu z ogródkiem. To był istny luksus, bo przecież mieszkaliśmy w centrum Sieny.
Lubimy pić kawę w plenerze. Najbardziej na plaży, ale w lesie lub na ładnej łące też jest bardzo przyjemnie.
Czasami musimy się śpieszyć i jest zupełnie normalne, ale żeby tak codziennie, piątek i świątek, to nie.
Jedzenie musi być dobrym paliwem i radością. Musi nas żywić, odżywiać i wprawiać w dobry nastrój.
Sery na deser. Wszystkie z surowego mleka. Im stare tym lepsze, bo dobry smak dojrzewa powoli.
Siłą tego zdjęcia jest prosty, boczny kadr. Dość ciasny, chociaż tafla wody daje sporo powietrza. To była chwila, by uchwycić mewy na słupkach i chwilę zadumania bohaterów. Łatwo…
Bardzo lubię to zdjęcie. Jest w nim to, czego w fotografii szukam.
Lato trzyma! Pogoda dla bogaczy, ale turystów jakby wywiało. Po dwudziestym sierpnia plaża pustoszeje. Wolne leżaki, hamaki, kosze plażowe i łóżka z baldachimem. To niestety oznacza, że to…
Musimy żeglować czasem z wiatrem, czasem pod wiatr, ale żeglować, nie dryfować ani stawać na kotwicy. Oliver Wendell Holmes
Pewne miejsca rodzą w nas nowe pomysły. Na tyle mocne i piękne, że ciągle o nich myślimy. I to nas napędza… i jeszcze urzeka obietnicą kolejnej przygody.
Wracam do końcówki czerwca, która była naprawdę szalona. Pojechaliśmy do Karkowa na 48h. Wszystko po to, aby być przy druku naszego nowego tytułu. Nie powiem, było to naprawdę…
Kadzidło i biała świeczka w glinianej doniczce. Dekoracja prosta i szybka. Nastrój zapewniony.
Skórka z bio pomarańczy, kawałek rozmarynu i dobry wermut. Najlepszy aperitif pod słońcem.
Wróciłam. Jestem… i już nie zamierzam robić takich długich przerw w publikowaniu zdjęć. Tyle się działo, ale o tym przy wolnej chwili.
Rowery Bianchi są tradycyjnie malowane na turkusowy kolor „Celeste”. Jest nawet legenda, która głosi, że jest to kolor nieba nad Mediolanem. Włosi do wszystkiego, co włoskie mają odpowiednią…
Chciałabym już tam być. Stanąć na pomoście i posłuchać wody oraz tych wszystkich dźwięków, które definiują to miejsce.
Białe świeczki, stary świeczniki i jeszcze żarówka. Rzecz z pozoru nieważne, ale przecież tak bardzo istotne.
Rozmycia i przemyślenia. Żyje spokojnie ten, kto nie zna zazdrości i wyzbył się złości.
Już czekam na szelest traw, na delikatny pomruk drzew. Na plusk wody i nikłe światło z tradycyjnych żarówek.
Na pożegnanie zimy ostatnie zimowe zdjęcia.
Bluzka, apaszka, kapelusz. Subtelnie wyeksponowana garderoba może być gustowną i naturalną dekoracją.
Małe wspomnienie. Langosze, lato i pyszne wakacje. Czasem największym prezentem jest: kamyk, patyk lub łódeczka z papieru.
Film skończony. Kasetka wyjęta… i wysłana do Szczecina. Trzeba czekać na wywołanie. Nie za bardzo pamiętam, jakie będą kadry na tym filmie. Jeszcze nie mam dokładnego obrazu.