Tag: slowlifePage 34 of 35

{Atlas of the World}

Musiałam mieć tę pozycję. Tym bardziej, że kosztowała parę złotych.

{my green trip}

{simple table}

{Brooks}

{Calypso}

Obieram ryby… i przez chwilę czuję się jak chłopak z załogi Calypso (uśmiech).

{Batavus – vintage road bike}

Siłą przyzwyczajenia fotografuję kolejny rower. Tak bardzo lubię.

{Nelson}

Przy retro rowerze wszystko da się i jeszcze uchodzi. Nawet guma, która podtrzymuje nóżkę do stawiania roweru. Dobry patent!

{local life}

Pociąg, prom i rower. Tyle komunikacji w dniu dzisiejszym. W każdym razie jak dobrze, że pod promem zostawiliśmy sobie rowery. Z dużego miasta zawsze wracamy z siatkami (wiecie,…

{weekend and books}

Każdy ma swój Nowy York. Lubię to powiedzonko.

{morning at bedroom}

Otwieram okno i zapraszam wiosnę do sypialni. Niech ciepłe powietrze zatrzyma się na miękkich i lnianych poduszkach.

{green day}

{city living}

Duże miasto to dużo fajnych rowerów, które jak wiecie uwielbiam podziwiać i fotografować.

{Marcus Furius Camillus}

Hic manebimus optime, czyli tu zamieszkamy cudownie. I zamieszkaliśmy… i bytowaliśmy tak jak lubimy najbardziej. Gotowaliśmy dużo i dobrze. Z celową prostotą, z lokalnych składników. Ten wyjazd spadł…

{early Spring}

Wydaje mi się, że dziś zrobiłam tyle, że czasem przez trzy dni tyle nie zrobię. Oczywiście, pomógł mi w tym rower i pozwolił na szybsze załatwienie różnych spraw….

{bicycles love}

Kawa, książki, retro rowery, stare aparaty, winyle, buty i torebki i prawie wszystko, co vintage. Kocham ten cały kram!

{hello March}

No i mamy marzec! Pora się budzić z zimowego snu. Pora na ożywienie i odświeżenie. Czas najwyższy otrząsnąć się z zimowego letargu. Tym bardziej, że powolutku nadchodzi wiosna…

{herbal aperitif}

{basket & Brooks}

{bicycle with bunch of flowers}

Na rowerze zawsze jest fajnie. Nawet gdy wiatr wieje mi w oczy, które później marzną i łzawią… Wystarczy taki widok, by szybko je ogrzać.

{anyway, I love this house…}

…Światło, dużo światła. I jeszcze nieco mocniejszy kolor i wzór, który bardzo lubię. Harmonia przedmiotów i dźwięk starej płyty. Jestem u siebie.

{Herschel Supply}

{stairs & magazines}

Popołudniowe słońce wpadło na klatkę schodową i lekko oświetliło aranżację przy schodach. Na niewielkiej przestrzeni trzeba wykorzystać każdy kawałek ściany. Dlatego szukam dobrych i sprytnych połączeń i dodatkowego…

{be cyclist}

Pełna zapału i radości wsiadłam na rower i pognałam na wtorkowe spotkanie. Wybrałam drogę przez park zdrojowy. Ominęłam kilkanaście kałuż i niejedną ślizgawkę. Nawet, gdy pada deszcz lub…

{peaceful moment}

{Brooks & flowers}

{my little sea}

Pływów morskich ani czasu nie można powstrzymać.

{local news}

Lokalna gazeta i widoki na fajny weekend.

{home chef}

Uwielbiamy gotować… i jeść! I zawsze czekamy na każdy posiłek. Właśnie zaplanowaliśmy jutrzejszy obiad, który poprzedzi małe przemeblowanie. Nic wielkiego. Ot, po prostu wniesiemy marmurowy stolik, ustawimy stare…

{unhurried}

Krótka sjesta, która w żaden sposób nie wywołuje poczucia straconego czasu. Bo przecież sobota musi się trochę różnić od poniedziałku i środy. Czwartku i wtorku.

{meeting on Tuesday}

Przychodzę do Ciebie z krótką wizytą, ale jakże potrzebuję tej wtorkowej regeneracji, na którą zawsze czekam. Cieszę się, że udało mi się wmontować chwile, które mają służyć lepszemu…

{Christmas ride}

Okołoświąteczne przejażdżki muszą mieć trochę stylu. No i lubię jeździć uliczkami, które cieszą moje oczy. Z cyklu w moim miasteczku lubię: odrestaurowane kamienice wraz z terenami przyległymi przy…

{Dutch bicycle}

{tuesday window}

Wtorkowe okienko. Pauza. Trochę nawet ucieczka od wszystkich spraw, które narastają. Rozmowa, relaks, poczucie odprężenia. Dobre zdrowie to również życzliwe i zdrowe relacje z innymi ludźmi. Życie jest…

{cashmere}

Stoi ów z lekka zadumany. I ten Budapeszt zastygły w niejednym kadrze i spojrzeniu. Niemal czuję zapach ulic i suchych liści w parku. I ta pogoda, taka wspaniała….

{fall bike}

Szelest liści pod kołami i głuche podskoki uderzających o ziemię kasztanów. Słońce właśnie zachodzi i po raz ostatni odbija się od żółtej taksówki.