Byliśmy w Szczecinie i poszliśmy na Rajskiego. Ale ulica już inna, mniej „nasza”, bo nie ma Stojaków. Nie ma neonu i roweru na ścianie. Nie ma czarnego okna…
…Wiele rzeczy może mnie zmęczyć w życiu, ale fotografia – nigdy! Dlatego pewne kadry chcę mieć jeszcze bardziej, jeszcze bliżej. Dokumentuję co chcę… i jak chcę. A to…
…A jak już zasiądziemy, to całe okno zajmiemy. Pijemy kawę, rozmawiamy, zmieniamy klisze w aparacie, przeglądamy książki, magazyny, gapimy się przez okno. Dla nas to jedna z lepszych…
Wytarte schody. Odpadająca mozaika. Wszystko nadszarpnięte zębem czasu, ale wciąż piękne. Do tego jeszcze ten spróchniały mur. Mocno wyeksploatowane wejście do kamienicy.
Przez długi czas nosiłam w torbie tylko aparat cyfrowy. Ale czekałam i wiedziałam, że przyjdzie taki czas, że na dobre powrócę do fotografii analogowej. Więc stało się to,…
Mateusz. Silna osobowość i artystyczna dusza. Zawsze przyjaźnie nastawiony do wszystkiego… i wszystkich. Za barem czuje się jak ryba w wodzie. Ulubiony barista, profesjonalista i artysta. Potrafi odurzyć…
Paski. Ponadczasowe i najlepsze. Żadne tam kratki, kropki i kwiatki nie są lepsze od pasków. Klasyk mody i obowiązkowy deseń każdego marynarza. Nawet Robert Smith z The Cure…
Szyld (neon) i odbicia w szybie kamienicy vis-à-vis. Zawsze muszę zrobić zdjęcie. PS Uwaga! Rowerzyści w Stojakach mają lepiej i taniej… Minus 2 złote od każdej kawy. Tylko…
Oto nasze pogotowie kofeiny i miejsce inne od innych. Za barem zawsze silne osobowości. Niezmiennie lubimy za mroczność, wszechobecną czerń, która ogarnęła dosłownie wszystko. Nawet rama okienna jest…