Tag: windowPage 1 of 12
Piliśmy pierwszą kawę, a mróz nadal malował na szybach.
Świat widziany przez okno duszy jest inny. Każdy może odwrócić wzrok w tę stronę. Może, ale nie musi.
W czwartek ustalona do miasta słonia wycieczka.
Każdego dnia od wczesnych godzin rannych, aż do nocy można wstąpić na szklaneczkę tureckiej herbaty do pobliskiego czajchanu.
Ta podróż wypełniona była po brzegi: światłem, słońcem i radością. Dobrostanem wszelakim.
Grubosz patrzy przez szybę na jesienny krajobraz bez liści.
Kilka kadrów z butelkową zielenią w tle.
Ładny kupon wełny kostiumowej na wystawie u krawca.
Bez trudu odnajdujemy uliczki, które mają w sobie jakąś tajemnicę… i obietnicę za razem.
Tak. Te były jedne z lepszych. Ale chyba jeszcze lepsze były w piekarni Stara Čaršija.
Złota godzina odbija swoje ciepłe światło w pracowni czapek i kapeluszy.
Gościnność na Bałkanach to nie kwestia uprzejmości, ale wyraz otwartości i po prostu dobrych serc. U masarza Kočo zostaliśmy przyjęci jakbyśmy byli rodziną. W dniu wyjazdu jego mama…
Fryzjer męski – strzyżenie włosów oraz fachowe golenie brzytwą. Czynne od 6:00 do 20:00 (bez żadnej przerwy).
Do Bufe Galerija 7 chodzimy na lahmadżun i pide z suszoną wołowiną. Jedzenie jest przepyszne zaś klimat z dala od turystycznych szlaków i standardów.
Ocalić od zapomnienia…
Do monastyru St.Nikola jest jakieś dwie godziny drogi w górę wioski. Idziemy – pytam Zorkiego? No, może po kawie (uśmiech).
Kamienny dom L&P oczarował nas: prostotą, położeniem i biodynamicznym ogrodem. Zaś właściciele przywitali nas jak starych bywalców.
Zawsze się uśmiecham, gdy widzę takie uliczki.
Z wizytą u sufich, czyli w klasztorze derwiszów „tekija” w Blagaj byliśmy zupełnie sami. Stąpaliśmy boso po miękkich kwietnych dywanach. To było wręcz mistyczne doznanie.
To, co nas fascynuje w Bośni ma swoje korzenie jeszcze w czasach osmańskich. Niektóre miejsca bardzo przypominają nam wieloletnie podróże do Maroka. Choćby ten pokój z drewnianym rzeźbionym sufitem…
Travnik – miasto w Bośni i Hercegowinie. A w oknie odbija się zachwycający widok na miasto. Taki nasz mały Istanbuł.
Kolejny nocleg przypada w północnej części Chorwacji. Uzdrowiskowe miasteczko Varaždinske Toplice ma w sobie dużo uroku. Tu także znajdujemy ujęcie wody zdrojowej, która nam bardzo smakuje.
Belgrad momentami przypomina mi Berlin. A tu czułam się zupełnie jak na berlińskim Prenzlauer Berg.
W tej okazałej kamienicy mieściła się belgradzka Akademia Sztuk Pięknych.
Reprezentacyjna ulica miasta z pięknym budynkiem z w 1889 roku. Na parterze znajduje się galeria sztuki.