Tak się składa, że mogę cieszyć się takimi darami od słońca….bo od kilku lat uprawiam pomidory w ogródku na gruncie i się udają:-). Zapach „swoich” pomidorów nie zastąpi nic:;-). Kiedyś nie sadziłam, bo myślałam, że tylko w „folii” się udają….ale to juz historia;-). pozdrawiam pomidorowo i słonecznie;-). Buźka:-).
Tak się składa, że mogę cieszyć się takimi darami od słońca….ponieważ od kilku lat uprawiam w swoim ogródku na gruncie:-). Kiedyś nie sadziłam bo myślałam, że pomidory u nas udają się tylko pod „folią”;-). Ale to już historia….:-). Pozdrawiam pomidorowo i słonecznie:-):-). Buźka!
Masz WIELKIE szczęście, że masz swoje pomidory. Naprawdę!
Tak trzymać i hodować. W dzisiejszych czasach wszystko, co swoje – to najzdrowsze.
Brawo, Basiu! Jesteś wspaniałą Ogrodniczką :***
Dziękuję MIMI:-). Pomidory swoje, zwłaszcza prosto z krzaka, nawet jeszcze nie umyte mają prawdziwy smak pomidora, którego nie zastąpi żaden nawet najdroższy kupny pomidor…Latka moje lecą do przodu;-) a ja zamiast pomniejszać swój areał to co roku coś zwiększam i dosadzam:-):-). Ale mam potem satysfakcje jak patrzę na to moje ogródkowe poletko:-). Pozdrawiam słonecznie:-). Bużka!
Zgadzam się z Tobą, że swoje… to swoje. Wyhodowane od nasionka.
To jest coś czego nawet nie da się przeliczyć.
Basiu, trzymaj tak dalej! Ogród/działka to dużo pracy, nierzadko bardzo ciężkiej, ale warto!
Ziemia daje nam dużo dobrego.
Barbara
Tak się składa, że mogę cieszyć się takimi darami od słońca….bo od kilku lat uprawiam pomidory w ogródku na gruncie i się udają:-). Zapach „swoich” pomidorów nie zastąpi nic:;-). Kiedyś nie sadziłam, bo myślałam, że tylko w „folii” się udają….ale to juz historia;-). pozdrawiam pomidorowo i słonecznie;-). Buźka:-).
Barbara
Tak się składa, że mogę cieszyć się takimi darami od słońca….ponieważ od kilku lat uprawiam w swoim ogródku na gruncie:-). Kiedyś nie sadziłam bo myślałam, że pomidory u nas udają się tylko pod „folią”;-). Ale to już historia….:-). Pozdrawiam pomidorowo i słonecznie:-):-). Buźka!
admin
Masz WIELKIE szczęście, że masz swoje pomidory. Naprawdę!
Tak trzymać i hodować. W dzisiejszych czasach wszystko, co swoje – to najzdrowsze.
Brawo, Basiu! Jesteś wspaniałą Ogrodniczką :***
Barbara
Dziękuję MIMI:-). Pomidory swoje, zwłaszcza prosto z krzaka, nawet jeszcze nie umyte mają prawdziwy smak pomidora, którego nie zastąpi żaden nawet najdroższy kupny pomidor…Latka moje lecą do przodu;-) a ja zamiast pomniejszać swój areał to co roku coś zwiększam i dosadzam:-):-). Ale mam potem satysfakcje jak patrzę na to moje ogródkowe poletko:-). Pozdrawiam słonecznie:-). Bużka!
admin
Zgadzam się z Tobą, że swoje… to swoje. Wyhodowane od nasionka.
To jest coś czego nawet nie da się przeliczyć.
Basiu, trzymaj tak dalej! Ogród/działka to dużo pracy, nierzadko bardzo ciężkiej, ale warto!
Ziemia daje nam dużo dobrego.