Po południ znów pijemy gorącą kawę. Siedzimy po turecku i przyglądamy się wiosce Słowian. Zapach kawy parzonej na piasku w ciepły i miły sposób unosi się w powietrzu i otula nasze lniane giezła. Dociera do najgłębszych zakamarków naszych dusz. Janie potrafi parzyć wyśmienitą kawę.

Barbara
Kawa parzona na gorącym piasku! Nigdy o takim czymś nie słyszałam…bardzo ciekawe
. Wygląda pysznie…o zapachu nie wspomnę
. Ale musi pachnieć bosko!
admin
To jest najbardziej pierwotna forma parzenia kawy. Bardzo znana w całej Arabii.
Smak, zapach, aromat – nie do opisania.
Kawowe buziaki